Forum www.owczarek-niemiecki.ipnet.pl Strona Główna www.owczarek-niemiecki.ipnet.pl
Forum ON
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kiedy jest się hodowcą???
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.owczarek-niemiecki.ipnet.pl Strona Główna -> Hodowla
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pat



Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 423
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sro Lip 09, 2008 12:34 pm    Temat postu: Kiedy jest się hodowcą??? Odpowiedz z cytatem

Witam wszystkich,

Temat, który tu zaczynam obserwuje już od długiego czasu i teraz postanowiłam się o wasze zdanie spytać. .

1. Kiedy jest się hodowcą?
2. Co to znaczy być hodowcą?
3. Ma się jako hodowca jakąś odpowiedzialność wobec rozwoju psów?
4. Jest jakaś wiedza potrzebna?
5. Grają (i jaką) role pieniądze (Czy liczy się tylko zysk?)
6. Jest hodowla owczarka niemieckiego trudniejsza od innych ras?
7. Gdzie jest granica między hodowcą a producentem?

Dokładnie chodzi mi, jak wy ten temat odbieracie (n.p.czy zarejestrowany przydomek wystarczy, aby być hodowcą? Jakie doświadczenie powinien człowiek mieć, aby się nazywał hodowca? Czy to wszystko obojętne i wystarczy tylko zakup zwierzaka i zrobić uprawnienia do hodowli?)

Może jest ten temat trudny a, szczególnie jak chodzi o taką rasę jak owczarek niemiecki, wystawy z niemieckim/polskim sędzią, krycia polskie/niemieckie, rozdwajanie się na grupy, które według SV a polską licencją hodowlaną .

Pozdrawiam i zapraszam do wymiany podglądów.
_________________
Patricia Einfalt
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Rafał Ch.



Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 291
Skąd: Tarnobrzeg

PostWysłany: Czw Lip 10, 2008 11:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam,przylącze się do wątku i napisze jakie jest moje zdanie.
Wiele padło pytań,myślę że bardzo mądrych.
Zeby zostać hodowcą nie potrzeba wielu pieniędzy(utrzymanie psa rasowego wcale nie jest dużo droższe od kundelka podobnej wielkości,obydwóm należy się godziwe wyżwienie i warunki bytowe),ani też wielu psów(suk).
Ja uważam że nawet mając jedną sukę można być hodowcą,osiągać sukcesy,rozwijać swoją wiedzę i przy tym świetnie się bawić, i myslę że nawet czasem lepszym niż ci którzy mają po kilkanaście.
Bo coż to za hodowca,który ma kilkanascie zwierząt,jak nie ma dla nich dostatecznie dużo czasu, żeby je poszkolić na tyle na ile pozwala mu jego wiedza,zeby dobrze przygotować je do wystawy,czy chociażby pobawić się z nimi.Mając jedno lub kilka zwierząt,jest to dużo prostsze.Widać to bardzo dobrze na wystawach po psach które bardzo słabo,bądź wogóle nie reagują na swojego właściciela,są nie wyczesane i często śmierdzące,i nie ma co się dziwić,skoro wlaściciel poświęca im tyle czasu ile niezbedne jest na posprzątanie kojców i nakarmienie psów.
Owczarek jest stosunkowo łatwą rasą do hodowli,łatwiejszą niż psy ras ozdobnych,co nie oznacza ,że nie wymaga żadnych zabiegów pielęgnacyjnych. Należy go systematycznie szczotkować,przynajmniej 1 raz w tygodniu,przycinać pazurki, jeśli nie ściera ich naturalnie o podłoże,od czasu do czasu przeczyścić uszy,itd.
Moim skromnym zdaniem ,granica miedzy hodowcą a producentem jest tam gdzie konczy śię jakość,a zaczyna ilość,gdzie priorytetem jest nie dobry miot,tylko jaki jest liczny'
Bardzo drażni mnie podchodzenie do tematu w ten sposób,że te przeciątne(czytaj marne) suki mają rodzić po to żeby zarobiły na te lepsze w hodowli,to stwierdzenie usłyszałem z ust bardzo znanego hodowcy.Zastanawiam się, jaki sens ma takie hodowanie,po co wypuszczać marne szczeniaki i to z rodowodem,przecież ktoś je gdzieś widzi. Przecież to jest reklama a raczej antyreklama hodowli.
Ale takie osoby mają to gdzieś,zawsze wymyślą jakiś bajer i usprawiedliwią tą miernotę i będą liczyć zyski.
Hodowanie to bardzo wielka i trudna SZTUKA,i oprócz wiedzy przede wszystkim potrzebne jest szczęście.
Ja osobiście nie znam sie na tych całych statystykach i niewiem czy kiedyś się poznam,bo jest to trudne. wolę kierować się zasadą pewnego bardzo doświadczonego hodowcy,który odniósł wiele znaczących sukcesów.
Otóż zapytany przeze mnie czym się kieruje i w jaki sposób dobiera reproduktora?,Odpowiedział ,że owszem przygląda się rodowodom i dobiera pod względem eksterieru, ale i to przede wszystkim musi mu się podobać przyszły kandydat. Uważam że to mądre podejście. Pewnie wielu się uśmiechnie,czytając to ,ale właśnie dla mnie hodowla to hobby,tylko hobby i aż hobby,chcę się tym bawić,chcę żeby mi to sprawiało przyjemność i dawało satysfakcję,a nie powodowało frustrację,spędzało sen z powiek i doprowaczało do nerwicy,bo coś tam nie poszło po mojej myśli. I już na koniec. Moim Zdaniem ,prawdziwy i odpowiedzialny hodowca,to taki ,który swoje psy ma do konca,a nie dopóty,dopuki mają wartość hodowlaną,a później wydaje je nawet za darmo,byle,tylko się ich pozbyć i zrobić miejsce dla nowych,młodszych. Może się myle i nie mam racji,ale ja tak uawżam. Moje psy,a mam ich trzy(suczki) zostają u mnie do końca swoich dni,bo w sile swojego wieku ,dały mi wiele satysfakcji na wystawach,wiele się nauczyłem obcując z nimi,i teraz powinienem im odpłacić za to. To są żywe istoty ,które czują i potrafią tęsknić i cierpieć,i naszym obowiązkiem jest zapewnić im dostatnie życie do końca,a nie tylko wtedy gdy były przydatnę w hodowli. Pozdrawiam
_________________
Rafał Cholewa
www.szlachetnakrew.com.pl
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wolf-Jar
Gość





PostWysłany: Pią Lip 11, 2008 12:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z wieloma przemyśleniami przedmówcy się nie zgodzę, myślę, że hodowla powinna mieć podłoże hobbystyczne ale podstawą hodowli to sama z siebie KYNOLOGA, a założenie hodowli w stosunku kynologicznym to dążenie do uzyskania bądź podtrzymania wzorca rasy. Hodowla to selekcja "słabych" osobników oraz dobór reproduktora, który pozwoli poprawić eksterier, psychikę oraz zdolność do przekazywania zdrowego potomstwa. Każda rasa ma swój klub, którego zadaniem jest kierowanie hodowlami pod względem odpowiednich regulaminów do , których hodowcy powinni sie dostosować lub przy braku możliwości zrezygnować z odpowiedzialnego hobby jakim jest hodowla ( można zbierać np znaczki ). Każdy hodowca posiadając w swej hodowli suki hodowlane nie jest w stanie zagwarantować wszystkim tzw. emerytury - podstawą jest znalezienie odpowiedniego domu dla swoich zwierząt nie ważne czy są to szczeniaki czy zasłużone suki. Co do tzw. producentów - nie można tego dzielić na hodowców, którzy mają kilkanaście suk hodowlanych, a na takich co kryją ciągle swoje suki swymi kiepskimi reproduktorami. Polska to kraj gdzie większość hodowców działa na zasadach producentów.
Ogólnie hodowla owczarków jest bardzo drogim hobby (patrząc pod względem kynologicznym ) i jeżeli kiedyś nie będzie mnie stać hodować tą rasę to po prostu zrezygnuje dla dobra tej wspaniałej rasy.


Ostatnio zmieniony przez Wolf-Jar dnia Wto Lip 15, 2008 11:23 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Basia i V



Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 367
Skąd: Krakow

PostWysłany: Pią Lip 11, 2008 1:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pewnie w ogole nie powinnam zabierac tu glosu, bo nie jestem i nigdy nie bede hodowca. To sa moje przemyslenia nie poparte zadna praktyka.
Na pytania Patrycji mozna odpowiadac dwutorowo- jak jest w rzeczywistosci (wtedy mowie o hodowcy), jak powinno byc zeby w populacji ON dobrze sie dzialo (a tu juz mamy HODOWCE).
Po pierwsze - dla mnie HODOWCA to pasjonat, ktory rasa interesuje sie pod kazdym wzgledem - zna najepsze aktualnie reproduktory niemieckie, czeskie, slowackie, oczywiscie - rowniez polskie. Interesuje sie rowniez sukami - wybierajac zakup suki do hodowli patrzy nie tylko na gore, ale rowniez na dol rodowodu. Zna sie na szkoleniu sam, albo wspolpracuje z dobrym szkoleniowcem - psy z jego hodowli sa poprawnie wyszkolone, maja koerung, niezbedne badania. Super HODOWCA oprocz cech wymienionych ma jeszcze szczescie - wymyslone przez niego skojarzenia sa rzeczywiscie trafione, urodzone szczenieta sa lepsze, niz ich rodzice. HODOWCA jest amatorem - hoduje psy, bo go na to stac, zarabia na zycie w inny sposob.
Dla odmiany hodowca to czlowiek, ktory nie jest amatorem - zyje z hodowli, musi mu sie oplacac. Dlatego szkolenie suk, koerung, jest dla niego wielka krzywda, bo to duzy wydatek. Niekoniecznie ma rozlegla wiedza o hodowli. Kryje swoje suki psami albo modnymi, albo najtanszymi, albo - najciemniejszymi. Najcenniejsze suki hodowlane to te, ktore rodza liczne mioty.Czesto na wystawie i on i jego psy wygladaja nieestetycznie - brudne stare ciuchy+ nie wyczesane, brudne psy.
A zeby bylo smiesznie - czasem w tych szemranych hodowlach rodza sie i ladne i dobre charakterowo psy.
Ale ZKwP nie widzi zadnej roznicy miedzy tymi dwoma typami hodowcow.
_________________
Barbara Pawlik
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
jackdaw



Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 463
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob Lip 12, 2008 7:42 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A jak sie ma tej dyskusji hodowanie owczarkow z lini czysto uzytkowej?
Czy taka hodowla moze posiadac kilka suk hodowlanych w/g Was?
Jak to sie wtedy ma do wyszkolen?
Czy tak suka hodowlana powinna startowac na zaw2odach?
Czy hodowca ON z tej lini powinien byc szkoleniowcem-zawodnikiem?

Zapraszam na moja stronke w dzial aktualnosci gdzie jest krotka wzmianka tego jak ja to widze u siebie w hodowli.
W dziale tym bede rowniez opisywal systematycznie moje treningi z KATJA Cevaro,opisujac jak dochodzilem,dochodze do pierwszego startu z ta sunia.A pracuje z nia od szczylka.Oczywiscie jest juz sporo filmikow z ta sunia.Ostatnie dotycza posluszenstwa w obronie,gdzie KATJA w zamian za kontakt z przewodnikiem w trakcie chodzenia przy nodze dostaje nagrode w postaci walniecia w rekaw.


www.rewir.strefa.pl
_________________
Filmiki z naszymi psami.
http://www.dorplant.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=71&Itemid=93
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Rafał Ch.



Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 291
Skąd: Tarnobrzeg

PostWysłany: Sob Lip 12, 2008 6:03 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam ponownie.Chcę dodać małe sprostowanie.Moja wypowiedź miała charakter czysto ogólny,nie chciałem wdawać się w szczegóły i używać tych wszystkich fachowych terminów,żeby się nie rozpisywać zbytnio. Oczywiste jest,że bez znajomości podstw kynologii,hodowanie na pałe jest raczej mało prawdopodobne,i jest to tylko czysta prodykcja.Wyjaśnie jeszcze tylko o co mi chodzilo, pisząc że hodowcy posiadający po kilkanaście suk ,są producentami. Przepraszam jeśli kogoś uraziłem,nie miałem takiego zamiaru.Otóż hodowca który ma nawet te kilkanaście suk nie jest dla mnie producentem,jeśli:
-jego zwierzęta biorą,lub brały udział w wystawach i nie bylo to minimum potrzebne do hodowli
-psy mają godziwe warunki bytowe
-na wystawach są zadbane
-nie kryje pierwszym lepszym reproduktorem,byle taniej i byle tylko były szczeniaki,nieważne jakie,byle dużo
-nie sprzedaje tych psów po giełdach ,przed wystawami,oszykując przy tym ludzi,wciskając im kawalki, jakiż to okaz ten ktoś ma szansę nabyć.
Produsent to taki ktoś kto przeczy temu wszystkiemu co napisałem powyżej.
Ale uważam że prawdziwy hodowca,powiniem zapewnić tym już wysłużonym i niejednokrotnie zasłużonym staruszkom spokojną starość do ostatnich dni właśnie u siebie. Bo stare porzekadło mówi STARYCH DRZEW SIĘ NIE PRZESADZA. Oczywiście nie potępiam tego do końca,bo wielu decydując się na taki krok,rzeczywiście szuka odpowiednich właścicieli i warunków dla takich staruszków. I chwala im za to, że nie jest to tylko pozbycie się zbędnedo balastu
_________________
Rafał Cholewa
www.szlachetnakrew.com.pl
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
LN



Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 115
Skąd: Szczecin/ Dobra

PostWysłany: Sob Lip 12, 2008 7:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W pełni zgadzam się z Rafałem CH. w kwestii starych psów, osobiście uważam , że hodowcę powinno stać na utrzymanie emerytów, jeśli nie to niech zajmie się czymś innym a nie hodowlą psów. Nie wyobrażam sobie oddać ukochanego psa tylko dlatego , ze już nie rodzi... nawet kosztem ,,zajmowania miejsca w kojcu i straty karmy"
_________________
www.anarchia-box.com
owczarki niemieckie & goldeny
Zapraszamy do odwiedzenia naszej strony!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Wolf-Jar
Gość





PostWysłany: Nie Lip 13, 2008 8:05 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W hodowli jest kilka suk hodowlanych i na pewno znajdzie się jakaś, która pozostanie do końca ze swym panem z tych czy innych powodów ale na moim przykładzie podam sytuację zakupu suki 5 letniej z Niemiec gdzie właściciele płakali jak ją zabierałem ale muszą szykować miejsce dla młodzieży jeżeli chcą iść do przodu z hodowlą. Suka po 2 dniach pobytu u mnie była radosna i mi oddana myślę, że będzie miała lepiej niż u poprzedniego właściciela. Starsze suki można oddać do domu, w którym będą miały rodzinę tylko dla siebie i nie będą dzielić swych właścicieli z wieloma innymi psami, które są zabierane na treningi i wystawy. Pisząc mój pierwszy post w tym temacie właśnie to miałem na myśli, że kynologia ma pewne wady z którymi hodowca musi się pogodzić. Wydanie czy sprzedaż suki 5 czy 6 letniej to to samo co wydanie psa w wieku 12 miesięcy po nieudanych prześwietleniach, pies w tym wieku mocniej odczuwa rozłąkę z panem niż 5 letnia doświadczona życiem suka ( to moje zdanie ) Kynologia to niestety segregacja, posiadacz jednego psa ON to hobbysta rasy. Mówiąc krótko hodowca to pierw kynolog z pasją hobby dla rasy, którą hoduje.

Ostatnio zmieniony przez Wolf-Jar dnia Wto Lip 15, 2008 11:23 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Wolf-Jar
Gość





PostWysłany: Nie Lip 13, 2008 8:19 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

LN napisał:
W pełni zgadzam się z Rafałem CH. w kwestii starych psów, osobiście uważam , że hodowcę powinno stać na utrzymanie emerytów, jeśli nie to niech zajmie się czymś innym a nie hodowlą psów. Nie wyobrażam sobie oddać ukochanego psa tylko dlatego , ze już nie rodzi... nawet kosztem ,,zajmowania miejsca w kojcu i straty karmy"


Tu się nie zgadzam i stanowczo stwierdzam, że pozostawianie starszych suk w hodowli to nie kwestia czy stać czy nie stać na jej np wyżywienie. Podam przykład hodowli na 4 sukach - w jednym roku rodzą jeden miot gdyby zostawić po nich po jednej suce ( np. lepszej eksterierowo, a to jest kynologia ) po 2 latach mamy 8 suk hodowlanych itd. jaka ilość emerytów będzie po 10 latach hodowania w tej hodowli? Takie hodowle nie mogą prosperować bo staną się z nich lisiarnie. Problem jest wtedy, gdy ktoś hoduje na słabym materiale i zostawia słaby materiał do dalszej hodowli - u niego będzie lisiarnia szybciej niż jakakolwiek suka dożyje emerytury. Znalezienie dla emerytki domu powinno być podstawą dobrego kynologa i nie wynika to z jego braku "serca" tylko z "kolei rzeczy"


Ostatnio zmieniony przez Wolf-Jar dnia Wto Lip 15, 2008 11:23 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
brawos



Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 893
Skąd: Grodzisk Mazowiecki

PostWysłany: Pon Lip 14, 2008 7:30 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wolf Jar napisał:
W hodowli jest kilka suk hodowlanych i na pewno znajdzie się jakaś, która pozostanie do końca ze swym panem z tych czy innych powodów ale na moim przykładzie podam sytuację zakupu suki 5 letniej z Niemiec gdzie właściciele płakali jak ją zabierałem ale muszą szykować miejsce dla młodzieży jeżeli chcą iść do przodu z hodowlą. Suka po 2 dniach pobytu u mnie była radosna i mi oddana myślę, że będzie miała lepiej niż u poprzedniego właściciela. Starsze suki można oddać do domu, w którym będą miały rodzinę tylko dla siebie i nie będą dzielić swych właścicieli z wieloma innymi psami, które są zabierane na treningi i wystawy. Pisząc mój pierwszy post w tym temacie właśnie to miałem na myśli, że kynologia ma pewne wady z którymi hodowca musi się pogodzić. Wydanie czy sprzedaż suki 5 czy 6 letniej to to samo co wydanie psa w wieku 12 miesięcy po nieudanych prześwietleniach, pies w tym wieku mocniej odczuwa rozłąkę z panem niż 5 letnia doświadczona życiem suka ( to moje zdanie ) Kynologia to niestety segregacja, posiadacz jednego psa ON to hobbysta rasy. Mówiąc krótko hodowca to pierw kynolog z pasją hobby dla rasy, którą hoduje.


I tu sie musze z Wolf-Jar'em zgodzic. Hodowla jak sama nazwa wskazuje polega na hodowaniu a co dalej idzie ulepszaniu rasy. Dobry hodowca szuka dobrego domu dla starszych suk i to prawda, ze po szybkim czasie one wspaniale sie klimatyzuja w domu przy ludziach tylko dla siebie bez kojca. Jest to przykre ale jak sie chcesz rozwijac to emocje trzeba schowac. Przykre ale prawdziwe. Wiadomo, ze pies/suka trzymany caly czas w domu i uczestniczacy caly czas w naszym zyciu i oddany w wieku np 8 lat bardzo to przezyje i tu trzeba byc sadysta zeby to zrobic. Co innego kiedy jest to pies tzw kojcowy i mamy takich wiecej. Czesto oddajemy je na szkolenie, maja dobry kontak z wystawiajacym takie psy owszwm szaleja za nami ale sa przeszczesliwe kiedy trafi im sie ktos z kim nie beda musialy sie dzielic swoja miloscia. I takie wlasnie osoby (domy) trzeba im na stare lata znalesc wlasnie z szacunku do nich. W schroniskach jest od groma starych suk z tatuazami do ktorych nikt sie nie przyznaje a to powinno byc karane Exclamation
_________________
www.brawosbis.pl Wink
"... Bo pies to nie tylko pies, jak wiesz.
Pies to jest wszystko to, co chcesz..."
Ludwik Jerzy Kern
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
TOMI



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 33
Skąd: Świętochłowice

PostWysłany: Pon Lip 14, 2008 8:52 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wszyscy chyba wiedzą, że każdy hodowca musi zapewnić odpowiednie warunki bytowe, wyżywienie, opiekę weterynaryjną itd. swoim psom, ale niestety nie zawsze tak jest! Niejednokrotnie także na tym forum był poruszany wątek niektórych hodowców, którzy wystawiają brudne, zaniedbane, śmierdzące psy, na tej podstawie można sądzić, że w ich hodowlach nie dzieje sie najlepiej! Czy np. ZKwP, KON przeprowadzają w tym zakresie rzetelne kontrole, a jak tak to jakie mogą być ich konsekwencje?
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wolf-Jar
Gość





PostWysłany: Pon Lip 14, 2008 9:56 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

TOMI - kontrole w hodowlach _ cud - KON nie potrafi stworzyć odpowiednich przepisów do hodowania na poziomie SV czyli prawidłowym, nie potrafi zadbać o bazę danych odnośnie kryć , miotów i czegokolwiek, dział w KON od spraw hodowlanych potrafi jedynie wyrażać zgody na powtórne krycia suk w danym roku. Znam wielu hodowców nawet w swojej okolicy, którzy ogłaszają się w gazetach o sprzedaży owczarków i pojawiają się na targowiskach.
Jedyny sposób na hodowców z prawdziwego zdarzenia to wprowadzenie przepisów SV ale odgórnie bez zgody hodowców bo większość się nie zgodzi - dlaczego? Od kiedy pamiętam ani KON ani Klubo Komisja nie wydała żadnego rozporządzenia odnośnie walki ze wzrostem, słabą psychiką, przekątowaniem, ilością kryć, a zresztą już nic nie piszę bo wydaje mi się , że to nie ma sensu. Każdy powinien we własnym zakresie dożyć do zasad SV tak jak każdy hobbista wszelkich tematyk do celów jakie jego hobby zakłada.


Ostatnio zmieniony przez Wolf-Jar dnia Wto Lip 15, 2008 11:24 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Basia i V



Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 367
Skąd: Krakow

PostWysłany: Pon Lip 14, 2008 10:34 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wolf Jar napisał:
TOMI - kontrole w hodowlach _ cud -

Ja wiem,ze piszac tu o przepisach caly czas wspieramy sie regulaminami niemieckimi, ale - czy jest gdzies w przepisach okreslone, ze poza przegladami miotow sa dozwolone kontrole w hodowlach? Jesli tak - jaki bylby zakres takiej kontroli? I jakie bylyby konsekwencje zlej opinii o hodowli? Czy sa jakies konsekwencje, jesli komisja ZKwP stwierdzi, ze kontrolowany miot jest odchowywany w zlych warunkach?
_________________
Barbara Pawlik
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
TOMI



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 33
Skąd: Świętochłowice

PostWysłany: Pon Lip 14, 2008 3:02 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Może ktoś posiada wiedzę jak ten niewątpliwie bardzo istotny problem jest rozwiązany w niemczech?
No i czy jeżeli niemcy mają przepisy dotyczące kontroli hodowli, to je przeprowadzają i w jakim zakresie, chodzi mi głównie o konsekwencje jakie mogą wyciągać w stosunku do nieuczciwych hodowców?
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
brawos



Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 893
Skąd: Grodzisk Mazowiecki

PostWysłany: Pon Lip 14, 2008 4:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

TOMI napisał:
Może ktoś posiada wiedzę jak ten niewątpliwie bardzo istotny problem jest rozwiązany w niemczech?
No i czy jeżeli niemcy mają przepisy dotyczące kontroli hodowli, to je przeprowadzają i w jakim zakresie, chodzi mi głównie o konsekwencje jakie mogą wyciągać w stosunku do nieuczciwych hodowców?


A co nam ta wiedza da. Problem jest u nas i to powinno nas obchodzic a nie co jest u Niemcow.
_________________
www.brawosbis.pl Wink
"... Bo pies to nie tylko pies, jak wiesz.
Pies to jest wszystko to, co chcesz..."
Ludwik Jerzy Kern
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.owczarek-niemiecki.ipnet.pl Strona Główna -> Hodowla Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group