Forum www.owczarek-niemiecki.ipnet.pl Strona Główna www.owczarek-niemiecki.ipnet.pl
Forum ON
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy rzeczywiście eksteriery są coraz "głupsze" ?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.owczarek-niemiecki.ipnet.pl Strona Główna -> Hodowla
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin



Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 23
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Sro Lut 18, 2009 10:17 am    Temat postu: Czy rzeczywiście eksteriery są coraz "głupsze" ? Odpowiedz z cytatem

W Telegraph ukazał się news na podstawie badań szwedzkiego behawiorysty i zawodnika OBI Svartberga. Cytuję tłumaczenie za Michałem Nosowskim (więcej na psysportowe.pl)

Cytat:
Nowe badania pokazują, ze psy robią sie bardziej glupie, ponieważ sa teraz hodowane "na wygląd" a nie inteligencje... to pokazują nowe badania.

Psychiczna i fizyczna wartość wielu ras spada ponieważ właściciele szukają cichych i ładnych psów do domu.

W poprzednim wieku psy były częściej wybierane pod względem siły i umiejętności, tak aby mogły zarobić na siebie pilnując teren, stado i polując.

Jednak wielka zmiana w hodowli spowodowała, ze potomstwo tych dumnych psów pracujących jest mniej wrażliwe na komendy i brakuje im czujności i spostrzegawczości.

Naukowcy w Szwecji znaleźli mocne dowody na to, ze hodowanie na podstawie wyglądu spowodowało spadek inteligencji psów.

Autor raportu, Kenth Svartberg, etolog z Uniwersytetu w Sztokholmie, mówi, ze zmiany powstały podczas niewielu generacji.

"Nowoczesne metody hodowli wplywaja na zachowanie i jakość psychiczna psów rodowodowych tak jak i ich fizyczne cechy" mowi autor.

Psy sa teraz hodowane, ponieważ maja najładniejsza sierść, a nie dlatego, ze maja najlepszy węch lub najszybsza reakcje.

Skupienie sie na wyglądzie powstało pod dyktandem wystaw i wymagań nowych właścicieli.

Dr Svartberg zbadał 13.000 psów i sprawdził na przykład: socjalność i ciekawość, aby moc ocenić 31 ras psów.

Odkrył, ze psy hodowane dla wyglądu, zwłaszcza te na wystawy, pokazywały obniżony poziom we wszystkich sprawdzonych cechach. Odkrył tez, ze ładny wygląd często się łączył z psem zamkniętym w sobie i o nudnym charakterze.

Dr. Svartberg mówi tez: "Możliwe, ze geny odpowiadające za ładny wygląd sa blisko spokrewnione z tymi, które są odpowiedzialne za strach".


Link do badań: http://www.svartbergs.se/pdf/BreedPersonality.pdf

Tekst w Telegraph: http://www.telegraph.co.uk/news/newstopics/howaboutthat/4283328/Pedigree-dogs-are-becoming-stupid-as-we-breed-them-for-looks-not-brains.html

Z wieloma tezami Szweda się nie zgadzam, ale ma na pewno wiele racji. Co myślicie na ten temat? Czy faktycznie jest tak, że za chwilę (myślę tu o naszej rasie) będziemy mieli 95% przehodowanych idiotów? A jesli Svarberg ma rację, to co możemy zrobić, żeby psy znowu stały się psami?
_________________
Marcin
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
brawos



Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 893
Skąd: Grodzisk Mazowiecki

PostWysłany: Sro Lut 18, 2009 12:29 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moje skromne zdanie na ten ciekawy temat to hodowla kojcowa powoduje, ze nasze psy nie sa takie jak bysmy chcieli. Pies mieszkajacy w domu zupelnie inaczej sie rozwija, przyjmuje mowe ciala z domownikami. Moja najstarsza suka, ktora zawsze mieszkala w domu tylko czytac i pisac nie potrafi. Pies kojcowy nawet jesli duzo czasu mu poswiecamy to i tak z czasem moze stac sie taki bardziej austyczny. Przykre to ale jak slysze duzo hodowcow szybko zabiera suke od szczeniakow bo one ja gryza ona ucieka i sie meczy. Fakt to prawda ale tak naprawde po 6 tyg. zycia szczeniat suka fantastycznie sie z nimi bawi i przekazuje wszystkie potrzebne bodzce dla ich rozwoju. Zabierajac wczesnie suke pozbawiamy miedzy innymi wg mnie lepszego rozwoju szczeniat.
_________________
www.brawosbis.pl Wink
"... Bo pies to nie tylko pies, jak wiesz.
Pies to jest wszystko to, co chcesz..."
Ludwik Jerzy Kern
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Olo



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 44
Skąd: Złocieniec

PostWysłany: Sro Lut 18, 2009 2:09 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Uważam, że diagnoza tego szwedzkiego badacza jest trafna. Mam peną teorię na ten temat:
Uważam, że bezpośrednią przyczyną spadku użytkowości oraz innych schorzeń i wad (HD, krótka żywotność itp.) są w niemałej mierze nast. czynniki:

1) Inbred
Hodowcy mogą wiedzieć np., że inbred na psa X owocuje w potomstwie wysokim wzrostem, określonym ułożeniem łopatki itp, itd. Zatem wpływ inbredu na fenotyp jest weryfikowalny, ponieważ jego skutki można zobaczyć gołym okiem i sklasyfikować. Dlaczego jednak nigdy nie spotyka się analiz o wpływie inbredu na psychike? Każdy wie, że inbredując na danego osobnika zwiększa się udział genów tego osobnika w całkowitej masie genów potomstwa, zawężając różnorodność genów na korzyść uzyskania okr. cech fenotypu. Weźmy jako przykład inred na Jecka Noricum albo na miot Q Arminius, bo takie inbredy się spotyka. Czy inbredujący hodowca widział kiedykolwiek Jecka na żywo albo miot Q Arminius, zna dokładne cechy tych osobników. Każdy odpowiada za siebie, jednak zaryzykuję stwierdzenie, ze większość włącznie ze mną odpowie nie. Podsumowując: inbred determinuje nie tylko fenotyp, ale i genotyp. Oznacza to, że przy inbredzie na okr. osobnika zwiększa sie prawdopodobieństwo wystąpienia zalet i wad tego osobnika w potomstwie. Uważam to za bardzo ryzykowne.

2) Strategia hodowlana SV.
Opisze to na podstawie grupy VA:
Oceńmy różnorodność genetyczną tej grupy:
Vegas - Pakros - Nero Hirschel - Zamb Wienerau - Odin Tannenmeise
Odin - Yak - Dorijan - Uran Wilsteiger Land
Negus - Zamp - Visum - Odin Tannenmeise
Ilbo - Yak - Dorijan - Uran Wildsteiger Land
Ingodds - Ursus - Odin Tannenmeise
Yerom - Esko - Zamb Wieneraus - Odin Tannenmeise
Yukon - Hill - Cello - Mutz
Quantum - Ando - Visum - Odin Tannenmeise
Furbo - Quenn - Ursus - Odin Tannenmeise
Tino - jw.
Nando - Yello - Lasso - Fedor Arminius

Wnisoki:
7 psów prowadzi linię Odin Tannenmeise
2 psy Uran Wildsteiger Land
1 pies Mutz
1 pies Fedor Arminius

Najbardziej zróżnicowane zaplecze genetyczna mają wg mnie nast. psy VA 2008: Odin, Negus, Ilbo, Yerom, Yukon, Quantum i Nando.

Zestawienie to wygląda jeszcze gorzej, gdy dokonamy podziału na tzw. linie hodowlane:
Canto Wienerau - Vegas, Negus, Ingodds, Yerom, Quantum, Frubo, Tino i Nando.
Quanto Wienerau - Odin i Ilbo
Mutz Pelztierfarm - Yukon

Dodając do tego fakt, że przodkowie tych psów przez pokolenia były inbredowane, powstaje nam obraz rasy o bardzo zawężonej krwi.

Odpowiadając na pytanie o spadku użytkowości: ja widać z powyższej analizy, 8 psów VA prowadzi linię opartą na Canto von der Wienerau, psie, który nie przeszedł pierwszej licencji (Koerung) ze względu na TSB vorhanden (dostateczne). Nie można się więc dziwić, skoro w populacji rasy ON od lat 70tych sukcesywnie promuje się wygląd kosztem użytkowości.
_________________
Rafał
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
rashka



Dołączył: 03 Cze 2008
Posty: 50
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sro Lut 18, 2009 2:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Olo napisał:
...

Zestawienie to wygląda jeszcze gorzej, gdy dokonamy podziału na tzw. linie hodowlane:
Canto Wienerau - Vegas, Negus, Ingodds, Yerom, Quantum, Frubo, Tino i Nando.
Quanto Wienerau - Odin i Ilbo
Mutz Pelztierfarm - Yukon

...i[/b].


Chyba wkradl ci sie blad- linie Quanto Wienerau prowadza wszystkie psy, ktore maja w rodowodzie Odina Tennenmeise i Quando Arminius oraz Odin i Ilbo jako potomkowie Urana Wildsteiger Land; linie Canto Wienerau jako jedyny z grupy VA prowadzi Nando ( ktory to znany jest m.in. z dobrej psychiki)
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
brawos



Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 893
Skąd: Grodzisk Mazowiecki

PostWysłany: Sro Lut 18, 2009 3:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Genetyka to kosmos..... Nigdy nie ma sie pewnosci w jednym miocie po wybitmnych psychicznie rodzicach tez bywaja tzw "trupy psychiczne". Oczywiscie, ze trzeba na to zwracac uwage ale odchowanie tez ma duze znaczenie.
_________________
www.brawosbis.pl Wink
"... Bo pies to nie tylko pies, jak wiesz.
Pies to jest wszystko to, co chcesz..."
Ludwik Jerzy Kern
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Marcin



Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 23
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Sro Lut 18, 2009 3:21 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W tym, co pisze Olo jest sporo racji, ale jest jeszcze kilka innych aspektów, na które uwagę zwróciła bravos. Problem (a raczej spora jego część) tkwi w samym stosunku człowiek - pies. Pies, który nie ma co robić, nic nie będzie robił. Inteligencja jest tylko częściowo wrodzona, reszta to nauka. A pies 24/h (poza wystawą) w kojcu niewiele świata pozna i zrozumie, o kontakcie z przewodnikiem nie wspomnę. Mój pies na wystawie szuka mnie i mojego głosu, a nie piłki czy innego gadżetu, który kojarzy mu się z czymś przyjemnym. Psy wymagają pracy i kontaktu, a tego brakuje. Nowi właściciele biorący psa z hodowli mają świadomość tego niewielką, albo wcale, szczególnie, że przez sporo głosów i publikacji właścicieli użytków "praca" w przypadku ON to tylko IPO i nic więcej. ZKwP nie organizuje szkoleń, a szkoda, bo to propagowałoby kynologię. Niewiele zawodów sportowych, a marketingowe są tylko wystawy, gdzie najważniejsza jest uroda psa. I koło się zamyka.
_________________
Marcin
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Olo



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 44
Skąd: Złocieniec

PostWysłany: Sro Lut 18, 2009 4:08 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rashka napisała:
Cytat:
Chyba wkradl ci sie blad- linie Quanto Wienerau prowadza wszystkie psy, ktore maja w rodowodzie Odina Tennenmeise i Quando Arminius oraz Odin i Ilbo jako potomkowie Urana Wildsteiger Land; linie Canto Wienerau jako jedyny z grupy VA prowadzi Nando ( ktory to znany jest m.in. z dobrej psychiki)


Faktycznie, dzięki za korektę; przyjąłem błędne założenie.

Wobec tego wychodzi, że wspomniana przeze mnie większość psów VA + Odin i Ilbo prowadzą linię Quanto Wienerau.

Nie zmienia to jednak faktu, że zagęszczenie krwi w tej rasie jest bardzo duże (z wprowadzonych w latach 70tych przez Rummla 4 linii przetrwała do dziś praktycznie jedna, abstrahując od POJEDYŃCZYCH przypadków prowadzących inne linie).

Nie zgadzam się też do końca ze zdaniem, że spadek użytkowości jest przyczyną trzymania psa w kojcu. Mam sukę w domu (eksterier), natomiast jest ona obdarzona zerowym instynktem agresji i obrony. Biorąc owczarka oczekiwałem innych cech. A zatem nawet najlepszy chów psa nie zapewni wrodzonych predyspozycji.

Jaki pisze Brawos "genetyka to kosmos", ale jak wytłumaczyć tak duży odsetek "trupów psychicznych" w populacji całej rasy???
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Marcin



Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 23
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Sro Lut 18, 2009 6:21 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Olo napisał:

Nie zgadzam się też do końca ze zdaniem, że spadek użytkowości jest przyczyną trzymania psa w kojcu. Mam sukę w domu (eksterier), natomiast jest ona obdarzona zerowym instynktem agresji i obrony. Biorąc owczarka oczekiwałem innych cech. A zatem nawet najlepszy chów psa nie zapewni wrodzonych predyspozycji.


Proponuję dokładniej przeczytać badania Svartberga Smile Jemu nie chodzi wyłącznie o popęd obrony czy łupu, ale przede wszystkim chęc współpracy, kontakt z przewodnikiem, na co zresztą ukierunkowane były testy, które przeprowadził i opisuje. Twoja suka może nie mieć popędu obrony, ale może być świetna w PT czy OB. Nie zawężajmy (a to robi, niestety, spora część właścicieli użytków), ON-a do gryzienia w IPO. Pies ma współpracować z człowiekiem i to człowiek decyduje w jaki sposób. Nie neguję genetyki Smile, ale uważam, że trzeba mieć świadomość rasy i pracy. Wyszkolenie i ocena stada kilkunastu psów kojcowych nie ma szans i wszyscy doskonale to wiemy, tylko udajemy, że jest inaczej. Pies czy suka z kojca może nie mieć mocnych jak dobry użytek popędów, ale istotne jest to, czy takiego psa można do jakiegoś stopnia wypracować.


Cytat:
Jaki pisze Brawos "genetyka to kosmos", ale jak wytłumaczyć tak duży odsetek "trupów psychicznych" w populacji całej rasy???


Kiedy powstawała i rozwijała się rasa pojecie o genetyce było zerowe. Wzrost popularności rasy i jej ekportowość doprowadziły do odejścia od użytkowości w stronę eksterieru. I wcale mnie nie dziwi, że hodowcy poszli w tym kierunku, bo ilu potencjalnych właścicieli owczarka jest w stanie poradzić sobie z psem wymagającym pracy, z silnym aportem, chęcią łupu czy popędem obrony? Ano niewielu. Więc klient dostał to, czego oczekiwał. Reasumując - mamy wraki psychiczne bo to banalnie kwestia pieniędzy.

I na okrasę: http://www.dziennik.pl/nauka/article321332/Zaprojektuj_sobie_psa.html - w kwestii genetyki...
_________________
Marcin
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Olo



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 44
Skąd: Złocieniec

PostWysłany: Sro Lut 18, 2009 7:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marcin napisał:
Cytat:
Jemu nie chodzi wyłącznie o popęd obrony czy łupu, ale przede wszystkim chęc współpracy, kontakt z przewodnikiem, na co zresztą ukierunkowane były testy, które przeprowadził i opisuje. Twoja suka może nie mieć popędu obrony, ale może być świetna w PT czy OB.


Rozumiem o co Tobie chodzi. Myslę jednak, że problemy z tym, co dany pies ma w głowie, nie ograniczają sie tylko do tego, czy jest w kojcu i czy ktoś coś z nim ćwiczy.

Wg mnie owczarek niem. powinien spełniać pewne funkcje, stróż, obrońca itp., ponieważ jako rasa użytkowa jest do tego wyjątkowo predestynowany. A zatem kupując owczarka, oczekiwałem właśnie takich cech. Dlatego o takich cechach piszę w odniesieniu do ON. Dla mnie sama chęć współpracy nie wystarcza. Gdybym chciał mieć psa w domu albo psa do obi, agility itp., to kupiłbym sobie labradora albo jeszcze coś mniejszego. Wybieram owczarka, bo różni się i wyglądem i charakterem, bo jest psem uniwersalnym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
dorplant



Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 212
Skąd: Łódż

PostWysłany: Sro Lut 18, 2009 9:40 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Olo napisał:
. A zatem kupując owczarka, oczekiwałem właśnie takich cech. .

gdy bylam na seminarium z szefem szkolenia SV G.Dieglem przypomnial on o czyms a czym niby wszyscy wiemy, o roli suki w hodowli. Gdybym ja wybierala sobie szczeniaka ON i chcialabym konkretnych cech psychicznych szukalabym przede wszystkim suki-matki z takimi to cechami . Male jest prawdopodobienstwo zeby po rodzicach z wybitnymi popedami urodzily sie szczenieta mierne.Tyle ze co innego znacza wybitne popedy, dla mnie , a co innego dla przecietnego Kowalskiego.
Przecietny nabywca mysli ze KAZDY owczarek to bez mala, czyta i pisze a szkoli sie sam. Wink .Uwazam ze moda na dana rase czyni jej wiele szkody .
Strasznie ubolewam ze IPO czy jakiekolwiek psie sporty sa w Polsce tak malo popularne. Wogole praca z psem. Wiekszosc woli albo swoje psy ogladac albo puscic ze smyczy zeby sobie pobiegaly z obcymu psami na spacerku Crying or Very sad . i to wszystko. Wiec po co takim wlascicielom psy z popedami ? One tylko przysparzaly by klopotow bo zaczepialyby caly czas przewodnika , albo gonily listki z nudow w domu demolowaly by mieszkanie bo cos sobie musza poaportowac . Poczytajcie jaki byl protoplasta ON-kow Horand jak nie mial zajecia Laughing Laughing , byl niesfornym zabijaka wszczynajacym awantury.a w pracy ideal wprost uwazny na kazde skinienie przewodnika .
Uwazam ze nie powinno sie kupowac ON-kow "bo to takie madre psy" tylko dla tego ze chcemy z psem cos robic !
_________________
http://www.dorplant.pl
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Marcin



Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 23
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Czw Lut 19, 2009 11:42 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dorplant doskonale ujęła istotę rzeczy. Przeciętny właściciel oczekuje od ONka, że będzie Szarikiem i Cywilem, tylko ładniejszym, a to będzie psuło rasę, bo obiegowa opinia będzie wpływać na popyt i podaż.

Popularność psiego sportu i szukanie zajęć z psem jest w Polsce faktycznie tragiczna. Świetnie jest to rozwiązane w Montrealu - na końcu niemal kazdej ulicy jest ogrodzony plac, na którym możesz robić z psem wszystko, na co masz ochotę - chcesz trenować, to na 100% zbierze się cała grupka zapaleńców, chcesz porzucać aport? No problem. Do tego przeszkody i inne pierdoły. A u nas? Mój lokalny oddział ZKwP nie ma placu, nie organizuje szkoleń, zawodów, a pokazy posłuszeństwa i agility na wystawach robi dziewczyna, która w ten sposób chce się zareklamować. I tyle. Z tego, co wiem, to jest tak w większej części Polski. Propagowanie kynologii, a co za tym idzie, zwiększanie świadomości ludzi, która może tylko w efekcie wpłynąć na poprawę psów, praktycznie nie istnieje.

I bardzo istotna kwestia suk - to bardzo ważne. Brak obowiązku IPO1 dla suk już daje negatywne efekty.
_________________
Marcin
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
brawos



Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 893
Skąd: Grodzisk Mazowiecki

PostWysłany: Pią Lut 20, 2009 5:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja tez sie z Dorota zgadzam...
_________________
www.brawosbis.pl Wink
"... Bo pies to nie tylko pies, jak wiesz.
Pies to jest wszystko to, co chcesz..."
Ludwik Jerzy Kern
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
askad



Dołączył: 07 Gru 2007
Posty: 1764
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pon Mar 02, 2009 10:03 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dorplant napisał:
Przecietny nabywca mysli ze KAZDY owczarek to bez mala, czyta i pisze a szkoli sie sam. Wink .Uwazam ze moda na dana rase czyni jej wiele szkody .
Strasznie ubolewam ze IPO czy jakiekolwiek psie sporty sa w Polsce tak malo popularne. Wogole praca z psem. Wiekszosc woli albo swoje psy ogladac albo puscic ze smyczy zeby sobie pobiegaly z obcymu psami na spacerku Crying or Very sad . i to wszystko. Wiec po co takim wlascicielom psy z popedami ? One tylko przysparzaly by klopotow bo zaczepialyby caly czas przewodnika , albo gonily listki z nudow w domu demolowaly by mieszkanie bo cos sobie musza poaportowac . Poczytajcie jaki byl protoplasta ON-kow Horand jak nie mial zajecia Laughing Laughing , byl niesfornym zabijaka wszczynajacym awantury.a w pracy ideal wprost uwazny na kazde skinienie przewodnika .
Uwazam ze nie powinno sie kupowac ON-kow "bo to takie madre psy" tylko dla tego ze chcemy z psem cos robic !


Naprawdę Dorota - nic dodać nic ująć Very Happy

Gdy czytam czasami do poduszki zachwyty internetowych nastolatków nad ON-ami z linii użytkowych - mam nieodparte wrażenie, że te zachwyty powinny kończyć się właściwe na ich wyglądzie (często podobnym niestety do owczarkopodobnych psów, których tak pełno w Polsce). A osobiście jestem ciekawa, co przeciętny właściciel owczarka w Polsce zrobiłby z owczarkiem z popędami wyśrubowanymi na maxa, a właściwie co taki pies zrobiłby z niego Laughing
_________________
Asia Domańska
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
LN



Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 115
Skąd: Szczecin/ Dobra

PostWysłany: Pon Mar 02, 2009 11:11 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

askad napisał:
dorplant napisał:
Przecietny nabywca mysli ze KAZDY owczarek to bez mala, czyta i pisze a szkoli sie sam. Wink .Uwazam ze moda na dana rase czyni jej wiele szkody .
Strasznie ubolewam ze IPO czy jakiekolwiek psie sporty sa w Polsce tak malo popularne. Wogole praca z psem. Wiekszosc woli albo swoje psy ogladac albo puscic ze smyczy zeby sobie pobiegaly z obcymu psami na spacerku Crying or Very sad . i to wszystko. Wiec po co takim wlascicielom psy z popedami ? One tylko przysparzaly by klopotow bo zaczepialyby caly czas przewodnika , albo gonily listki z nudow w domu demolowaly by mieszkanie bo cos sobie musza poaportowac . Poczytajcie jaki byl protoplasta ON-kow Horand jak nie mial zajecia Laughing Laughing , byl niesfornym zabijaka wszczynajacym awantury.a w pracy ideal wprost uwazny na kazde skinienie przewodnika .
Uwazam ze nie powinno sie kupowac ON-kow "bo to takie madre psy" tylko dla tego ze chcemy z psem cos robic !


Naprawdę Dorota - nic dodać nic ująć Very Happy

Gdy czytam czasami do poduszki zachwyty internetowych nastolatków nad ON-ami z linii użytkowych - mam nieodparte wrażenie, że te zachwyty powinny kończyć się właściwe na ich wyglądzie (często podobnym niestety do owczarkopodobnych psów, których tak pełno w Polsce). A osobiście jestem ciekawa, co przeciętny właściciel owczarka w Polsce zrobiłby z owczarkiem z popędami wyśrubowanymi na maxa, a właściwie co taki pies zrobiłby z niego Laughing

Nie wiem co taki właściciel zrobiłby z takim psem , wysoce prawdopodobne jest , że poprostu by się go pozbył.... Niestety 99% potencjalnych nabywców szczeniąt marzy o spokojnym, rodzinnym piesku, który nie będzie stwarzał problemów i wcale nie ma zamiaru bawić się w szkolenie.
_________________
www.anarchia-box.com
owczarki niemieckie & goldeny
Zapraszamy do odwiedzenia naszej strony!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
paweł dykowski



Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 139
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią Kwi 10, 2009 7:53 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a ja uwazam ze Olo ma 100% racji w tym co pisze. przede wszystkim zaczne od tego że nie raz byłem świadkiem kiedy to co niektórzy super hodowcy nie potrafili nawet wyjaśnic co to jest INBRED !

Zawężenie linii krwi w hodowli prędzej czy później kończy się źle,oczywiście moim zdaniem. Zgadzam sie natomiast ze stwierdzeniem że podstawą hodowli jest dobra matka. Suka która ma dobry charakter to dziś prawdziwy skarb.
Problem który ja zauważam ( i to zarówno ogólnie jak i w swojej hodowli ) to fakt że owczarek to TCHÓRZLIWY PIES !!!
I niestety to jest prawda ! Coraz częściej na testach psy lekaja się przebiegać przez szpaler ludzi, mają reakcję na strzał,źle znosza miejskie hałasy, samochody itd. Nie wspomne też sytuacji podpatrzonej na niemieckiej wystawie, gdzie prowadzący psa lekko potknął się,a pies niemalże zdechł na miejscu ze strachu ! To naprawde katastrofa, ale niestety to prawda.
Uważam że badania tego Szweda z pewnością niosą za sobą sporo racji.
Zreszta to dotyczy niemalże wszystkich ras, a nie tylko Owczarków.
Nie zgadzam się natomiast ze stwierdzeniem że pies z kojca jest głupszy lub gorszy od tego wychowanego w domu.

Otóż w skrajnych przypadkach, kiedy to właściciel czworonoga ogranicza kontakt z psem do podania posiłku i sprzątnięcia kojca, rzeczywiście są zauważalne różnice, jednak nie rozumiem np. rzekomego negatywnego wpływu na charakter szczeniąt odsadzenie matki do innego kojca ????

Odkąd hoduje psy to tak robię, żal patrzec na poranione sutki suki, która ucieka po całym ( nie zawsze dużym ) kojcu.
Kazdego ranka jednak puszczam taką sukę na spory wybieg z jej dziećmi, i wtedy psy sie uczą siebie wzajemnie.
Jak dostąd nie zauważyłem jakichś wielkich różnic w zachowaniu lub psychice.
Natomiast daje mi do myślenia istita linii krwi, czyli to o czym pisze Olo.
Czy rzeczywiście inbred to więcej szkody niz pożytku?
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.owczarek-niemiecki.ipnet.pl Strona Główna -> Hodowla Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group