|
www.owczarek-niemiecki.ipnet.pl Forum ON
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Basia i V
Dołączył: 07 Sty 2008 Posty: 367 Skąd: Krakow
|
Wysłany: Sro Gru 02, 2009 11:17 am Temat postu: Nowe niemieckie testy dla hovawartów |
|
|
Na forum owczarków belgijskich pojawiła się relacja Marii Kuncewicz na temat nowych testów dla hovawartów. O ile wiem, do tej pory ta rasa miała takie same testy, jak ON w Niemczech.
Trudno mi orzec, czy te testy wprowadzono, bo zbyt duży odsetek hovków nie zdawał starych testów (chyba jednak tak nie było), czy przeważyły inne względy. Chcę tylko zwrócić uwagę, że także w Niemczech troszkę zmieniają się poglądy na to, co nazywamy testem psiej psychiki. Testy w ogólności są inspirowane testami szwedzkimi.
zasadniczy test (ok 25_30min):
Przewodnik wybiera zabawke z 3 do dyspozycji (gryzak, duza
pilka z wypuszczonym powietrzem, aport z bombelkami na sznurku)4
Wchodzi na plac i bawi sie z psem. Podchodzi steward odbiera
zabawke od przewodnika i odciaga nia psa na jakies 10 krokow.i wraca. Wlasciciel
dalej sie bawi i wyrzuca zabawke. Gdy pies ja podejmuje STW (steward) rzuca w
odl ok 10m kanister z kamykami.
Znowu zabawa z przewodnikiem. Stw wrzuca zabawke do duzego
namiotu wypelnionego pustymi butelkami. Przednia sciana namiotu jest otwarta i
zaslonieta wiszacymi szarfami (taka niby kotara). Pies ma 1min na znalezienie i
wyjecie zabawki. Znowu zabawa. Stw
odbiera zabawke, macha nia i wklada do odleglego ok 10m drewnianego pudla. Zamyka
pudlo, ktore kelpie, zeby przyciagnac uwage psa. Obserwowana jest reakcja psa. Po 1min stw otwiera pudlo. Pies ma wyyjac zabawke. Znowu
zabawa.
Na plac
wbiega pozora,t z dlugim gryzakiem I schowana palka. Gdy jest w odl pk 20m
przewodnik puszcza psa. Pies ma zlapac gryzak. Jezeli zlapie mocno to pozorant
grozi palka (bez uderzen), co nie wchodzi w test, ale jest dodatkowym plusem.
Przewodnik
bierze psa na smycz I idzie do lasu; w odl ok 1.5m w krzakach jznajduje sie
osoba w kucki. Pies nie moze wykazywac agresji.
Nastepnie
wchodza w spora, scisla grupe osob (12). Wlasciciel zostaje w srodku grupu, a
stw odprowadza psa na ok 10m. Puszcza linke bez odwracania sie. Po 2min wlasciciel moze przywolac psa, ktory ma wejsc w
grupe.
Ida dalej.
W odl ok 1.5m nagle podciagniety jest kombinezon. Pies moze sie przestraszyc,
wazne, zeby zachecony przez wlasciciela podszedl w ciagu 1min.
Ida dalej.
Pies jest prowadzony na dlugiej lince przez stw.
Bodziec
akustyczny. Gruy lancuch wpadajacy na blache. To samo, moze sie przestraszyc
byle w ciagu 1min podszedl
Dalej
Grzybiarz-nietoperz.
Facet w duzym kapeluszu I w obszernej pelerynie. Biega I skacze machajac rekami
w odl ok 5m. Pies stoi I obserwuje. Grzybiarz sie zatrzymuje, wlasciciel z psem
podchodza. Przewodnik daje psu do powachania kapelusz I wita sie z grzybiarzem
Ida dalej
Zatrzymuja
sie. Na sankach jedzie na psa z odl ok 15m âchinczykâ, czyli wielka glowa z olbrzymimi
oczami. Zatrzymuje sie oj 2m I znowu pies zachecony przez wlasciciela ma
podejsc I obwachac w ciagu 1min.
Ida dalej.
Linka jest puszczona ale pod kontrola.
2 strzaly w
lesie
Wchodza na plac zatrzymuja sie. Z 3 kryjowek z 3ch kierunkow z odl ok 30m
bardzo wolno nachodza na psa "duchy", czyli ludzie okryci bialymi
przescieradlami. Zatrzymuja się w odl ok 5m. Wlasciciel odpina psa i podchodzi
do duchow. Rozbiera jz i wita sie z kazdym.
Pies bez smyczy, Razem wchodza jeszcze raz w grupe.
Zabawa. Koniec
Wielka nowosc. Nie ma "proby odwagi" w starym stylu, czyli
grozenia ani psu, ani przewodnikowi. Mimo to uwazam, ze test jest b.trudny. I
co ,najwazniejsze nie mozna przygotowac do niego psa tchorzliwego.
Psy sa oczniane, a nie tylko opisywane jak w Szwecji.Szdzia krzyzykiem zakresla odpowiednia kratke i w zaleznosci od tego test jest zaliczony lub nie.
Ja tez sie bardzo ciesze, ze Niemcy odchodza od dawnych testow. Te testy wbrew pozorom sa bardzo truidne i mysle, ze beda je musieli nieco zlagodzic, bo nie beda mieli psow do hodowli. Zaliczenie ZTP jest konieczne do uprawnien hodowlanych. W tej sesji zdawalo 13psow + 1 pokazowy, ktory mial zaliczone stae testy. Nie zaliczylo chyba 5 psow, pôkazowy tez nie, a wszystkie psy byly psami szkolonymi, co bylo widac po ich zachowaniu. Wiec gdyby to byly kanapowce wynik pewno bylby jeszcze gorszy.
Jedno czego mozna im pozazdroscic, ze na tej sesji byli prawie wszyscy sedziowie od testow i kupa hodowcow. Po sesji sedziowie spotkali sie i wszystko bylo dokladnie omawiane. Np zmienili kolejnosc i pogon za gryzakiem, ktora byla po duchach przeszla do czesci zabawowej.
No i wszystkie psy sie wspaniale bawily, nawet te co nie zaliczyly.
Co do dokladnej interpretacji, to jeszcze nie mam danych, bo wszystko jest w fazie prob, jak bede miala ostateczna wersje to ja oczywiscie zamieszczePsy sa oczniane, a nie tylko opisywane jak w Szwecji.Szdzia krzyzykiem zakresla odpowiednia kratke i w zaleznosci od tego test jest zaliczony lub nie.
Ja tez sie bardzo ciesze, ze Niemcy odchodza od dawnych testow. Te testy wbrew pozorom sa bardzo truidne i mysle, ze beda je musieli nieco zlagodzic, bo nie beda mieli psow do hodowli. Zaliczenie ZTP jest konieczne do uprawnien hodowlanych. W tej sesji zdawalo 13psow + 1 pokazowy, ktory mial zaliczone stae testy. Nie zaliczylo chyba 5 psow, pôkazowy tez nie, a wszystkie psy byly psami szkolonymi, co bylo widac po ich zachowaniu. Wiec gdyby to byly kanapowce wynik pewno bylby jeszcze gorszy.
Jedno czego mozna im pozazdroscic, ze na tej sesji byli prawie wszyscy sedziowie od testow i kupa hodowcow. Po sesji sedziowie spotkali sie i wszystko bylo dokladnie omawiane. Np zmienili kolejnosc i pogon za gryzakiem, ktora byla po duchach przeszla do czesci zabawowej.
No i wszystkie psy sie wspaniale bawily, nawet te co nie zaliczyly.
Co do dokladnej interpretacji, to jeszcze nie mam danych, bo wszystko jest w fazie prob, jak bede miala ostateczna wersje to ja oczywiscie zamieszczePsy sa oczniane, a nie tylko opisywane jak w Szwecji.Szdzia krzyzykiem zakresla odpowiednia kratke i w zaleznosci od tego test jest zaliczony lub nie.
Ja tez sie bardzo ciesze, ze Niemcy odchodza od dawnych testow. Te testy wbrew pozorom sa bardzo truidne i mysle, ze beda je musieli nieco zlagodzic, bo nie beda mieli psow do hodowli. Zaliczenie ZTP jest konieczne do uprawnien hodowlanych. W tej sesji zdawalo 13psow + 1 pokazowy, ktory mial zaliczone stae testy. Nie zaliczylo chyba 5 psow, pôkazowy tez nie, a wszystkie psy byly psami szkolonymi, co bylo widac po ich zachowaniu. Wiec gdyby to byly kanapowce wynik pewno bylby jeszcze gorszy.
Jedno czego mozna im pozazdroscic, ze na tej sesji byli prawie wszyscy sedziowie od testow i kupa hodowcow. Po sesji sedziowie spotkali sie i wszystko bylo dokladnie omawiane. Np zmienili kolejnosc i pogon za gryzakiem, ktora byla po duchach przeszla do czesci zabawowej.
No i wszystkie psy sie wspaniale bawily, nawet te co nie zaliczyly.
Co do dokladnej interpretacji, to jeszcze nie mam danych, bo wszystko jest w fazie prob, jak bede miala ostateczna wersje to ja oczywiscie zamieszcze _________________ Barbara Pawlik |
|
Powrót do góry |
|
|
askad
Dołączył: 07 Gru 2007 Posty: 1764 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Czw Gru 03, 2009 10:15 am Temat postu: Re: Nowe niemieckie testy dla hovawartów |
|
|
Basia i V napisał: | Na forum owczarków belgijskich pojawiła się relacja Marii Kuncewicz na temat nowych testów dla hovawartów. O ile wiem, do tej pory ta rasa miała takie same testy, jak ON w Niemczech.
Trudno mi orzec, czy te testy wprowadzono, bo zbyt duży odsetek hovków nie zdawał starych testów (chyba jednak tak nie było), czy przeważyły inne względy. Chcę tylko zwrócić uwagę, że także w Niemczech troszkę zmieniają się poglądy na to, co nazywamy testem psiej psychiki. Testy w ogólności są inspirowane testami szwedzkimi.
|
Basiu - nie znam się na testach hovawartów, ale spędziłam teraz 15 minut przy Internecie i wydaje mi się, że się jednak mylisz - hovawarty nie miały takich testów jak ON w Niemczech A zaznajomiwszy się trochę bliżej z ich testami (szczególnie z elementami "zagrożenia dla właściciela") uważam, że zamiana tych testów na testy opisane powyżej oparte na testach szwedzkich jest jak najbardziej właściwym rozwiązaniem.
Dla dociekliwych:
strona Klubu Hovawarta w Niemczech - HZD: http://www.hovawarte.com
regulamin hodowlany HZD: http://www.hovawarte.com/hzd/fileadmin/Image_Archive/zucht_ordnung2008.pdf
karta oceny z Koerungu: http://www.hovawarte.com/west/fileadmin/txt_ordnungen/Koerbogen.pdf
I sam przebieg testów psychicznych na Koerungu: http://www.hovawarte.com/sued/?id=336
http://www.youtube.com/watch?v=oEkapDDqwGk - szkoda, że na filmiku ostatnia faza jest tak skrótowo pokazana - ale można zobaczyć na karcie oceny - że ocenia się czy pies szczeka czy nie, czy jest agresywny czy lękliwy etc.
Ma to naprawdę niewiele wspólnego z testami dla ON w SV - trudno nawet to porównać
Basia i V napisał: | Wielka nowosc. Nie ma "proby odwagi" w starym stylu, czyli
grozenia ani psu, ani przewodnikowi. |
Natomiast powyższy cytat z p. Kuncewicz mnie trochę zastanowił - o jaką próbę odwagi p. Kuncewicz chodzi? Bo przecież próba odwagi w regulaminie SV jest trochę trudniejszym, ale jednak jednym z elementów tego opisywanego nowego regulaminu hovawartów. Chodzi mi o ten punkt:
"Na plac
wbiega pozora,t z dlugim gryzakiem I schowana palka. Gdy jest w odl pk 20m
przewodnik puszcza psa. Pies ma zlapac gryzak. Jezeli zlapie mocno to pozorant
grozi palka (bez uderzen), co nie wchodzi w test, ale jest dodatkowym plusem. "
Nie wiem czy celowo czy niecelowo jest to tak przedstawiane - ale wyczuwam w takim postępowaniu lekką demagogię, która może być jednak bardzo szkodliwa dla rasy ON w Polsce. Osoby, które nie znają testów SV, a usłyszą o nich opinię w stylu: "nawet Niemcy odchodzą od tego" czy też "próba odwagi w starym stylu" etc. - nigdy nie będą popierać wprowadzenia testów SV w Polsce. A należy pamiętać, że w Polsce, w obecnej sytuacji regulaminowej, głosują za/lub przeciw przeważnie osoby związane z innymi rasami - czyli nie mające z reguły nic wspólnego z testami - a opierające swoje zdanie na opinii innych. _________________ Asia Domańska |
|
Powrót do góry |
|
|
Basia i V
Dołączył: 07 Sty 2008 Posty: 367 Skąd: Krakow
|
Wysłany: Czw Gru 03, 2009 11:47 am Temat postu: |
|
|
Ale tak czy inaczej uważam, że społeczność owczarkarska powinna wiedzieć, o czym się mówi i co się dzieje w testach dla innych ras użytkowych - chocby po to, aby tak jak Asia powyżej - przygotować sobie argumenty w dyskusji za i przeciw ewentualnym zmianom w polskich regulaminach testów psychicznych dla ON.
Ja zresztą nie wyobrażam sobie wprowadzenia opisanych przez Marię testów w Polsce - one są są bardzo trudne i do zorganizowania i do oceny.
I wcale nie wchodzę tu w dyskusję, czy są lepsze, czy gorsze. Wydaje mi się, że z psychiką hovków jest jeszcze gorzej, niż z ON-ami. Stąd odejście od starych testów może się stać koniecznością.
Uważam, że te testy to swego rodzaju ciekawostka. Przedstawienie pewnej filozofii w sprawie testowania psiej psychiki. A być może - coś, co w takiej, czy zbliżonej formie czeka w przyszłości większość ras użytkowych. _________________ Barbara Pawlik |
|
Powrót do góry |
|
|
jarek
Dołączył: 10 Sty 2008 Posty: 78 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie Gru 06, 2009 6:00 pm Temat postu: |
|
|
Tylko że : należy się zastanowić do czego doszli Niemcy prowadząć swoją politykę ? Jak wyglądają testy na Światówce...jak wygląda psychika ich psów w życiu codziennym? Mnie to jakoś nie nastraja optymistycznie. Kraje skandynawskie mają ciekawe rozwiązania co do testów i chyba trzeba mieć otwartą głowę na wszystkie nowości a nie klapki na oczach -rękaw całym światem |
|
Powrót do góry |
|
|
Basia i V
Dołączył: 07 Sty 2008 Posty: 367 Skąd: Krakow
|
Wysłany: Pon Gru 07, 2009 10:49 am Temat postu: |
|
|
jarek napisał: | Tylko że : należy się zastanowić do czego doszli Niemcy prowadząć swoją politykę ? Jak wyglądają testy na Światówce...jak wygląda psychika ich psów w życiu codziennym? Mnie to jakoś nie nastraja optymistycznie. Kraje skandynawskie mają ciekawe rozwiązania co do testów i chyba trzeba mieć otwartą głowę na wszystkie nowości a nie klapki na oczach -rękaw całym światem |
Zgadzam się, ale trzeba też pamiętać, że testy szwedzkie nie kończą się wynikiem zdał-nie zdał, czy nawet zdał na tróję, albo na piątkę. One tylko opisują psychikę psa. I teraz to na hodowcy spoczywa odpowiedzialność, czy pokryje tchórzliwą sukę bez popędu łupu, czy nie. A jeśli się zdecyduje na krycie - czy psa będzie dobierał tylko pod kątem ciemnego umaszczenia i wielkiej głowy, czy przyjrzy się także jaki charakter ma dane zwierzę.
Wiem, że się wyzłośliwiam, ale chyba trochę tak jest - hodowcy-eksterierowcy małą wagę przykładają do psychiki kojarzonych zwierząt.
A tak na marginesie - jakie są szwedzkie (może szerzej - skandynawskie) owczarki niemieckie? Pytam, bo ja niezbyt interesuję się hodowlą i nie wiem, czy w tych krajach wyhodowano jakieś ładne i wartościowe psychicznie psy i suki. _________________ Barbara Pawlik |
|
Powrót do góry |
|
|
Oman
Dołączył: 08 Sty 2008 Posty: 326 Skąd: Poręba Żegoty
|
Wysłany: Pon Gru 07, 2009 11:02 am Temat postu: |
|
|
Basia i V napisał: |
trzeba też pamiętać, że testy szwedzkie nie kończą się wynikiem zdał-nie zdał, czy nawet zdał na tróję, albo na piątkę. One tylko opisują psychikę psa. I teraz to na hodowcy spoczywa odpowiedzialność, czy pokryje tchórzliwą sukę bez popędu łupu, czy nie. |
Czy dobrze rozumiem, że w takim razie te szwedzkie testy dopuszczają do hodowli tchórzliwe zwierzęta bez popędów, ale za to dokładnie opisane pod kątem psychiki ?
Agnieszka (wredna żona Pawła ) _________________ Agnieszka Moscoa Zeledon |
|
Powrót do góry |
|
|
setka
Dołączył: 12 Kwi 2009 Posty: 689 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Gru 07, 2009 5:01 pm Temat postu: |
|
|
jarek napisał: | Tylko że : należy się zastanowić do czego doszli Niemcy prowadząć swoją politykę ? Jak wyglądają testy na Światówce...jak wygląda psychika ich psów w życiu codziennym? Mnie to jakoś nie nastraja optymistycznie. Kraje skandynawskie mają ciekawe rozwiązania co do testów i chyba trzeba mieć otwartą głowę na wszystkie nowości a nie klapki na oczach -rękaw całym światem |
A jak nastraja Ciebie psychika psów w Polsce - i na testach, i w życiu codziennym, nasza "polityka hodowlana" ( czy takową mamy???? ), jakość naszych testów psychicznych?
Wydaje mi się, że nie ma co wymyślać i udziwniać, a na początku skorzystać z gotowych wzorców, w miarę sprawdzonych - niemieckich - bo owczarek, wszak niemiecką jest rasą i to oni chyba wyznaczają jakieś wzorce hodowlane.
Później, jak osiągniemy jakiś średni poziom hodowlany i szkoleniowy, i szkolenie stanie się bardziej rozpowszechnione ( klasa otwarta zniknie ) to można pomyśleć o zmianach.
A testy szwedzkie bardzo fajne. Jako dodatkową próbę zawsze można przeprowadzać dla zainteresowanych.
Ciekawe ilu chętnych by było??? _________________ Agata Niemyska |
|
Powrót do góry |
|
|
Basia i V
Dołączył: 07 Sty 2008 Posty: 367 Skąd: Krakow
|
Wysłany: Pon Gru 07, 2009 8:17 pm Temat postu: |
|
|
Oman napisał: | Basia i V napisał: |
trzeba też pamiętać, że testy szwedzkie nie kończą się wynikiem zdał-nie zdał, czy nawet zdał na tróję, albo na piątkę. One tylko opisują psychikę psa. I teraz to na hodowcy spoczywa odpowiedzialność, czy pokryje tchórzliwą sukę bez popędu łupu, czy nie. |
Czy dobrze rozumiem, że w takim razie te szwedzkie testy dopuszczają do hodowli tchórzliwe zwierzęta bez popędów, ale za to dokładnie opisane pod kątem psychiki ?
Agnieszka (wredna żona Pawła ) |
Szwedzkie testy nie dopuszczają do hodowli. Do hodowli dopuszcza zwierzę hodowca. Czy u nas nie ma miejsca używanie w hodowli tchórzliwych zwierząt bez popędów, choć wszystkie mają zaliczone polskie testy psychiczne, a niektóre mają też zaliczone IPO? Wszyscy wiemy, że takie przypadki mają miejsce.
W Szwecji wyniki testów są publikowane. Nabywca szczeniaka też może wiedzieć, jacy byli rodzice szczeniaka. U nas wiadomo tylko, że suka test zaliczyła - gdzieś tam w kąciku, cichutko, nikt tego nie widział. Nie wiem, czy w Szwecji dopuszcza się do hodowli zwierzęta bez wyszkolenia. Trzeba tu jeszcze pamiętać, że u nich istnieje nie tylko IPO i Sch, ale także sporo dyscyplin śladowych, mają też własny regulamin psów obrończych. No i nie zapominajmy o tym, że bardzo liczna grupa posiadaczy psów w tym kraju trenuje z nimi jakiś sport kynologiczny. _________________ Barbara Pawlik |
|
Powrót do góry |
|
|
Oman
Dołączył: 08 Sty 2008 Posty: 326 Skąd: Poręba Żegoty
|
Wysłany: Pon Gru 07, 2009 9:12 pm Temat postu: |
|
|
Basia i V napisał: |
Czy u nas nie ma miejsca używanie w hodowli tchórzliwych zwierząt bez popędów, choć wszystkie mają zaliczone polskie testy psychiczne, a niektóre mają też zaliczone IPO? Wszyscy wiemy, że takie przypadki mają miejsce.
|
Ale ja pytałam o Szwecję. W kontekście przytoczonych testów, jak również sugestii, że stamtąd powinniśmy brać przykład. W końcu tematem przewodnim są nowe niemieckie testy (jak sama napisałaś inspirowane testami szwedzkimi).
Zastanawiam się czy Szwedzki naród jest o tyle bardziej świadom od polskiego, że wie gdzie sprawdzić i przeczytać opis testów matki ich przyszłego szczenięcia ? Czy Polacy, nawet gdyby te opisy były publikowane w prasie kynologicznej wiedzieliby o tym, interesowałoby ich to ?
Przecież nawet teraz nabywca może zażądać od hodowcy przedstawienia do wglądu karty z testów i przeglądu hodowlanego suki matki, ale ile osób to robi ? Świadomość społeczeństwa jest w temacie szkoleń taka, że koleżanka, która ma miot po psie z IPO-V usłyszała od potencjalnego klienta, że z tego miotu, to on nie chce szczeniaka, bo ojciec ma IPO pięć i szczeniaki będą agresywne...
Agnieszka (wredna żona Pawła ) _________________ Agnieszka Moscoa Zeledon |
|
Powrót do góry |
|
|
askad
Dołączył: 07 Gru 2007 Posty: 1764 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sro Gru 09, 2009 10:08 am Temat postu: |
|
|
setka napisał: | Wydaje mi się, że nie ma co wymyślać i udziwniać, a na początku skorzystać z gotowych wzorców, w miarę sprawdzonych - niemieckich - bo owczarek, wszak niemiecką jest rasą i to oni chyba wyznaczają jakieś wzorce hodowlane.
Później, jak osiągniemy jakiś średni poziom hodowlany i szkoleniowy, i szkolenie stanie się bardziej rozpowszechnione ( klasa otwarta zniknie ) to można pomyśleć o zmianach.
A testy szwedzkie bardzo fajne. Jako dodatkową próbę zawsze można przeprowadzać dla zainteresowanych.
Ciekawe ilu chętnych by było??? |
Agata przedstawiła bardzo zdroworozsądkowe podejście do tematu. Podpisuję się pod jej wypowiedzią obiema rękami .
Wydaje mi się jednak, że ja się domyslam - dlaczego w Polsce w środowisku owczarkarskim szuka się takich "nowinek". Szuka się tego jako usprawiedliwienia braku obowiązkowego szkolenia suk.
A przecież żaden test - nawet najbardziej wymyślny - nie powie w 100% czy dane zwierzę będzie w stanie zaliczyć w przyszłości egzamin.
Dlatego też możemy rozmawiać o wprowadzaniu takich czy innych testów - ale na pewno nie w zastępstwie obowiązkowego wyszkolenia - nie upieram się przy IPO, może to byc egzamin ratowniczy, pasterski etc. - ale coś jednak powinno być jako obowiązkowe podczas kwalifikacji hodowlanej zarówno psów jak i suk rasy ON.
A odnośnie poruszonej przez Agatę sprawy liczby chętnych w przypadku wprowadzenia testów szwedzkich jako nadbowiązkowych - wydaje mi się, że przede wszystkich trudno byłoby znaleźć chętnych do organizacji (są one delikatnie mówiąc dość skomplikowane organizacyjnie ). A spójrzmy realnie - w niektórych oddziałach nawet trudno o zwykły egzamin IPO (patrz wątek: http://www.owczarek-niemiecki.ipnet.pl/forum/viewtopic.php?t=549) _________________ Asia Domańska |
|
Powrót do góry |
|
|
jarek
Dołączył: 10 Sty 2008 Posty: 78 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie Gru 13, 2009 2:21 pm Temat postu: |
|
|
setka napisał: | jarek napisał: | Tylko że : należy się zastanowić do czego doszli Niemcy prowadząć swoją politykę ? Jak wyglądają testy na Światówce...jak wygląda psychika ich psów w życiu codziennym? Mnie to jakoś nie nastraja optymistycznie. Kraje skandynawskie mają ciekawe rozwiązania co do testów i chyba trzeba mieć otwartą głowę na wszystkie nowości a nie klapki na oczach -rękaw całym światem |
A jak nastraja Ciebie psychika psów w Polsce - i na testach, i w życiu codziennym, nasza "polityka hodowlana" ( czy takową mamy???? ), jakość naszych testów psychicznych?
Wydaje mi się, że nie ma co wymyślać i udziwniać, a na początku skorzystać z gotowych wzorców, w miarę sprawdzonych - niemieckich - bo owczarek, wszak niemiecką jest rasą i to oni chyba wyznaczają jakieś wzorce hodowlane.
Później, jak osiągniemy jakiś średni poziom hodowlany i szkoleniowy, i szkolenie stanie się bardziej rozpowszechnione ( klasa otwarta zniknie ) to można pomyśleć o zmianach.
A testy szwedzkie bardzo fajne. Jako dodatkową próbę zawsze można przeprowadzać dla zainteresowanych.
Ciekawe ilu chętnych by było??? |
Raju nigdzie nie ma(pani Agato parę psów tu i tak widziałem),ale czy klub czy Związek ma jaką politykę prowadzić?Prowadzą politykę hodowcy i tylko oni mają wpływ na podnoszenie jakości rasy,ja w tej chwili nie pokryję suki psem bez np. korungu i tyle...ale pan X niech sobie robi jak uważa ale jeżeli psy bez licencji,za kilka lat bez przodków z licencją nie miały by szans na wystawach z psami z takowymi problem stopniowo by się sam wyeliminował, nie bądźmy bardziej święci od papieża,nie mamy tylu placów,kasy itd żeby prześcigać Niemców ale małymi krokami trzeba stopniowo dochodzić...
A co dwu-liniowości- aby nie było 3 linii tak nawiasem mówiąc |
|
Powrót do góry |
|
|
Darek
Dołączył: 11 Cze 2008 Posty: 13 Skąd: Nowy Bartków
|
Wysłany: Nie Gru 13, 2009 3:35 pm Temat postu: |
|
|
jarek napisał: | setka napisał: | jarek napisał: | Tylko że : należy się zastanowić do czego doszli Niemcy prowadząć swoją politykę ? Jak wyglądają testy na Światówce...jak wygląda psychika ich psów w życiu codziennym? Mnie to jakoś nie nastraja optymistycznie. Kraje skandynawskie mają ciekawe rozwiązania co do testów i chyba trzeba mieć otwartą głowę na wszystkie nowości a nie klapki na oczach -rękaw całym światem |
A jak nastraja Ciebie psychika psów w Polsce - i na testach, i w życiu codziennym, nasza "polityka hodowlana" ( czy takową mamy???? ), jakość naszych testów psychicznych?
Wydaje mi się, że nie ma co wymyślać i udziwniać, a na początku skorzystać z gotowych wzorców, w miarę sprawdzonych - niemieckich - bo owczarek, wszak niemiecką jest rasą i to oni chyba wyznaczają jakieś wzorce hodowlane.
Później, jak osiągniemy jakiś średni poziom hodowlany i szkoleniowy, i szkolenie stanie się bardziej rozpowszechnione ( klasa otwarta zniknie ) to można pomyśleć o zmianach.
A testy szwedzkie bardzo fajne. Jako dodatkową próbę zawsze można przeprowadzać dla zainteresowanych.
Ciekawe ilu chętnych by było??? |
Raju nigdzie nie ma(pani Agato parę psów tu i tak widziałem),ale czy klub czy Związek ma jaką politykę prowadzić?Prowadzą politykę hodowcy i tylko oni mają wpływ na podnoszenie jakości rasy,ja w tej chwili nie pokryję suki psem bez np. korungu i tyle...ale pan X niech sobie robi jak uważa ale jeżeli psy bez licencji,za kilka lat bez przodków z licencją nie miały by szans na wystawach z psami z takowymi problem stopniowo by się sam wyeliminował, nie bądźmy bardziej święci od papieża,nie mamy tylu placów,kasy itd żeby prześcigać Niemców ale małymi krokami trzeba stopniowo dochodzić...
A co dwu-liniowości- aby nie było 3 linii tak nawiasem mówiąc |
Słusznie tylko hodowca decyduje, o jakości swoich zwierząt w hodowli.
Żadne władze tego tak szybko nie zmienią, więc trzeba zrobić to samemu.
A jeśli chcemy brać przykład z innych krajów to róbmy badania DNA prześwietlajmy łokcie nie trzeba czekać aż będzie to obowiązkowe.
Niemcy szybko zlikwidowali po piętnaście szczeniąt w miocie przez badanie DNA.
I to od hodowcy zależy czy będzie to robił. _________________ Dariusz Żochowski |
|
Powrót do góry |
|
|
setka
Dołączył: 12 Kwi 2009 Posty: 689 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Gru 13, 2009 4:14 pm Temat postu: |
|
|
Oczywiście, Panowie, Jarku i Darku, macie rację, tylko hodowca decyduje o jakości swoich psów. I świetnie, że są hodowcy, którzy coś robią ze swoimi zwierzakami ( ED, HD, DNA, Koerung, ustawiczne szkolenie dla przyjemności ) bez wytycznych z góry - sama mam kontakt głównie tylko z takimi, ale jest też cała grupa osób, która nie robi nic ze swoimi psami, rozmnaża psy nie wiadomo jakie, słabe psychicznie, chore itp.
I fajnie by było aby organizacje kynologiczne wskazywały jednak jakiś kierunek, uświadamiały hodowców i całe społeczeństwo oraz pilnowały przestrzegania przepisów.
To tak się rozmarzyłam pomikołajkowo, a , i dorzucę do tego jeszcze większą ilość placów szkoleniowych, i klubów ( choć klubików ) sportowych ( właściwie towarzysko- sportowych ) i zawodów z większą ilościa uczestników itp,itd... _________________ Agata Niemyska |
|
Powrót do góry |
|
|
jarek
Dołączył: 10 Sty 2008 Posty: 78 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie Gru 13, 2009 4:28 pm Temat postu: |
|
|
...i własnie popularycja może wpłynąc na poprawę jakości, nie możemy zarezerwować hodowania owczarków wąskiej grupie osób które stać na 4000 za szkolenie,lub 50 zł za godzinę pozoranta,jeżeli powstaną kluby ,place,to koszty będę małe.A teraz na placu w Chorzowie 5 osób sie spotyka,w Złotokłosie następne,w Białymstoku ...itd...a takie place muszą być w każdej wiosce ,ale bez ludzi tego nie będzie |
|
Powrót do góry |
|
|
setka
Dołączył: 12 Kwi 2009 Posty: 689 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Gru 13, 2009 6:07 pm Temat postu: |
|
|
I tu dochodzimy do przykrej sprawy kosztów...
Hodować każdy może, podobnie jak śpiewać , tylko z jakim skutkiem i co. Hodowla to nie tylko przyjemność, sposób na zarabianie kasy ( dla nie których )ale także obowiązki i odpowiedzialność. Więc koszty tu nie powinny odgrywać większej roli.
Ale oczywiście dla każdego posiadacza, miłośnika psa koszty są istotne i lepiej, żeby nie było to kosztem psa.
Koszty wyszkolenia są wysokie. I tu powinien pojawić sie np Związek Kynologiczny - jako organizacja , której zależy ( na czymkolwiek ) - ma składki członków, organizuje wystawy, gdzie wpisowe,parkingi itp - są ogromne - może mógłby zapewnić etatowych pozorantów, szkoleniowców, place - w takim podstawowym zakresie - w każdym zakątku naszego pięknego kraju - tak, aby szkolenie mogło być dostępne dla każdego bez względu na kasę.( prywatne szkolenia zawsze można dodatkowo robić ) Ale tu chyba znowu pomikołajkowo mi się zrobiło...
O szkoleniu decydują ludzie, którzy sami chyba nigdy nie szkolili ( jako przewodnicy ), w Łodzi ( jak na innym wątku pisze Halinka ) egzaminu IPO nie ma , bo i po co..., można jeździć przeciej dalej.
I znowu wracamy do tego, że hodowca może sobie robić co chce ( byle dobrze ) ale organizacja powinna wyznaczać właściwy kierunek, dla dobra ogółu hodowców ( - tego właściwego ).... _________________ Agata Niemyska |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|