| 
			
				|  | www.owczarek-niemiecki.ipnet.pl Forum ON
 
 |  
 
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| Rafał Ch. 
 
 
 Dołączył: 01 Lip 2008
 Posty: 291
 Skąd: Tarnobrzeg
 
 | 
			
				|  Wysłany: Sob Sie 30, 2008 6:58 pm    Temat postu: |   |  
				| 
 |  
				| Najbliższe dla Ciebie miejsce do prześwietlenia przez uprawnionych do wpisu w rodowód weterynarzy to Lublin: prof. Stanisław Koper tel. (081) 445 61 54, lek.wet. Renata Komsta nr tel. ten sam-oboje przyjmują na Akademii Rolniczej, Zakład Radiologii. 
 Natalka tylko nie w Lublinie,robiłem swojemu psu,porażka ,jak oni to robią. Polecam zrobić zdjęcie u dobrego lekarza i wysłać do dr Siembiedy.
 TYLKO NIE LUBLIN,WIEM CO PISZĘ. Znam osobiście przykłady,gdzie w Lublinie wychodziło że pies ma dysplazję,a po przświetleniu u innych dobrych(lepszych niż w Lublinie),stawy były idealne.
 _________________
 Rafał Cholewa
 www.szlachetnakrew.com.pl
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Ontopus 
 
 
 Dołączył: 03 Lut 2008
 Posty: 224
 Skąd: Plechów, Ziemia Kazimierska
 
 | 
			
				|  Wysłany: Sob Sie 30, 2008 8:46 pm    Temat postu: |   |  
				| 
 |  
				| W temacie prześwietleń, to powiem tak że u Pana Siembiedy najlepiej prześwietlać osobiście. Jak się prześwietli gdzie indziej i prześle to może być różnie. Ja od niego parę la temu wysłałem, i dostałem D, mimo że ta sama suka prześwietlana później u innego weta. dostała A/B!!! Trochę to dziwne. Siembieda tylko wtedy się nie doczepi  kiedy ON ma idealne stawy jak obecna moja suka, inaczej będzie szukał dziury w całym.
 _________________
 www.ontopus.com
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| LN 
 
 
 Dołączył: 09 Sty 2008
 Posty: 115
 Skąd: Szczecin/ Dobra
 
 | 
			
				|  Wysłany: Nie Sie 31, 2008 6:53 am    Temat postu: |   |  
				| 
 |  
				|  	  | Natalka&Goldi napisał: |  	  |  	  | LN napisał: |  	  | Dzisiaj właśnie rozmawiałam z dr Siembiedą , za wstępne prześwietlenie , bez wpisu do rodowodu bierze tylko 80 zł. Myślę , że warto ... | 
 
 Szkoda tylko, ze Wrocłam tak daleko od Radomia....
  | 
 
 To nie jest aż tak daleko... Prześwietlenie z wpisem robi się raz w życiu psa, chyba nie warto ryzykować? Ja mam ponad 400 km i jeżdzę zwykle osobiście i nie narzekam
  np. robiłam w u nas w Szczecinie łokcie goldenowi i okazalo się , że były  zrobione w złych rzutach, o jakości zdjęcia nie wspomnę... no i tak trzeba było pojechać do Wrocławia, a koszty podwójne, podwójna narkoza..... Natomiast  rtg wstępne wysyłam pocztą.
 _________________
 www.anarchia-box.com
 owczarki niemieckie & goldeny
 Zapraszamy do odwiedzenia naszej strony!
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Natalka&Goldi 
 
 
 Dołączył: 28 Kwi 2008
 Posty: 49
 Skąd: Radom
 
 | 
			
				|  Wysłany: Nie Sie 31, 2008 3:44 pm    Temat postu: |   |  
				| 
 |  
				|  	  | LN napisał: |  	  |  	  | Natalka&Goldi napisał: |  	  |  	  | LN napisał: |  	  | Dzisiaj właśnie rozmawiałam z dr Siembiedą , za wstępne prześwietlenie , bez wpisu do rodowodu bierze tylko 80 zł. Myślę , że warto ... | 
 
 Szkoda tylko, ze Wrocłam tak daleko od Radomia....
  | 
 
 To nie jest aż tak daleko... Prześwietlenie z wpisem robi się raz w życiu psa, chyba nie warto ryzykować? Ja mam ponad 400 km i jeżdzę zwykle osobiście i nie narzekam
  np. robiłam w u nas w Szczecinie łokcie goldenowi i okazalo się , że były  zrobione w złych rzutach, o jakości zdjęcia nie wspomnę... no i tak trzeba było pojechać do Wrocławia, a koszty podwójne, podwójna narkoza..... Natomiast  rtg wstępne wysyłam pocztą.
 | 
 
 Tylko, że ja jestem uzależniona od rodziców
  Z wpisem do rodowodu chciałam zrobić np.; w Lublinie (no chodzi mi o dobrą klinikę) i przesłać dr. Siembied'zie . A to wstępne to w wieku 7 miesięcy, tak? Czyli bez wpisu do rodowodu i mogę w zwyklej klinice? (Chodzi mi głównie tak naprawdę o zdrowie mojego psa, jeśli wyjdzie wynik A a chciałabym będę skakać aż  do sufitu, gdyż z teraźniejszą suńką z pseudohodowli mam problemy ze stawami).
 
 Ps.; Dzięki za informacje
  _________________
 Natalia Seta razem z Yvo Guapass i vel Kaja
 
 Owczarek to charakter nie wygląd!
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Grandziocha 
 
 
 Dołączył: 08 Sty 2008
 Posty: 885
 Skąd: Łódż
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon Paź 06, 2008 11:12 am    Temat postu: |   |  
				| 
 |  
				| Dysplazja  w  Polsce a w Niemczech ,..... co się z tym wiąże! 
 Jedna z forumowiczek ,zadała pytanie na forum  cyt:
 
 Czytając sprawozdanie z wystawy napisane przez Pana M. Czerniakowskiego napotkałam komentarz, ze Haker Equss pomimo tego, że dobrze się zapowiada nie będzie 'mógł' być wystawiany w Niemczech ?
 Nie rozumiem tego, nie wiem za bardzo skąd taki komentarz .
 Czy mógłby ktoś mi to wyjaśnić?
 
 Pytanie bardzo dobre.
 
 Jednak jakoś nikt się nie kwapi do udzielenia odpowiedzi.
 To jasne dlaczego. Ktokolwiek by udzielił rzetelnej odpowiedzi ,będzie be...i zaraz będzie o to awantura.
 Po konsultacji z Panią Asią dostałam wyjaśnienie ,że w/w pies może być wystawiany /nie wiem jak jest naprawdę/.
 Natomiast w Niemczech nie można hodować  „na matce” tego szczeniaka. W Niemczech ta suka nie jest uznana jako suka hodowlana z powodu dysplazji.
 Ja  nie wiem dlaczego suka ta ma prawidłowy wynik HD /rtg bioder/ w Polsce a w Niemczech nie.
 
 Byłoby bardzo dobrze by ktoś kompetentny sprawę wyjaśnił  na czym polega różnica.
 Skoro jednak mowa o dysplazji ,to byłoby bardzo dobrze gdyby wyniki rtg ED i HD robione w Polsce, były bez względu na wyniki, podawane do publicznej wiadomości u nas.
 Nie jest to łatwe z wielu powodów.
 
 
 1. / tu nie wiem/ Czy jest jakaś lista lekarzy weterynarii, upoważnionych do odczytu i w stemplowania wyniku w rodowód. Nie chodzi mi lekarzy wykonujących rtg ale o tych ,którzy odczytują i w stemplują wynik i za to biorą odpowiedzialność.
 2./Słyszę tu i ówdzie, że hodowcy załatwiają sobie wyniki albo chodzą do tzw. swoich lekarzy by w razie nieprawidłowego wyniku nie stemplować rodowódowodu lub /niestety przykre to ale prawdziwe/ naciągać wyniki.
 Nie wiem czy tacy hodowcy zdają sobie sprawę ,że dyplazja jest dziedziczna i  sami strzelają w swoją hodowle a co gorsza po rozprowadzaniu szczeniąt ,oszukują i krzywdzą potencjalnych kupców.
 3./Odmowa w stemplowania wyniku  /na prośbę właściciela czy hodowcy/co świadczy o tym ,że lekarze weterynarii mimo iż są świadomi  czym to grozi,zachowują się nie uczciwie.
 4../Hodowcy i właściciele w razie niepomyślnego wyniku rtg ukrywają ten fakt, pies lub suka idzie w  tzw. dobre ręce i jest cisza w rodowodzie nie ma śladu ,że zwierzę było prześwietlane.
 5./Nie wiadomo  gdzie można uzyskać dane do publicznej wiadomości.
 I tak na zakończenie.
 
 Chciałabym się dowiedzieć czy rzeczywiście potomstwo po rodzicach, wywodzących się z polskich hodowli czy też  uznane w Polsce za hodowlane a u których w Niemczech stwierdzono dysplazję  mogą być wystawiane w Niemczech czy nie?
 
 Czy będzie można na tym potomstwie dalej hodować jeśli potomstwo takich rodziców/zły wynik rtg w Niemczech/, będzie miało wynik dysplazji  prawidłowy nawet w  Niemczech?
 _________________
 www.zhetmanskiejsfory.strefa.pl
 zhetmanskiejsfory@gmail.com
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Oman 
 
 
 Dołączył: 08 Sty 2008
 Posty: 326
 Skąd: Poręba Żegoty
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon Paź 06, 2008 9:49 pm    Temat postu: |   |  
				| 
 |  
				|  	  | Grandziocha napisał: |  	  | Natomiast w Niemczech nie można hodować  „na matce” tego szczeniaka. W Niemczech ta suka nie jest uznana jako suka hodowlana z powodu dysplazji.
 
 | 
 W Niemczech nie można by było hodować na matce tego szczeniaka nawet, gdyby jej prześwietlenie było HD-normal, ponieważ żeby Niemcy (czy też Austriacy) uznali psa/sukę za hodowlaną w ich kraju, musi on/ona mieć :prześwietlenie normal lub fast normal lub noch zugelassen, jedną ocenę z wystawy min. dobrą, próbę AD i egzamin Sch lub IP zdany u sędziego prób pracy SV. Tak więc większość z naszych psów/suk, które robiły i zaliczyły w Polsce Koerung nie mogłyby być zwierzętami hodowlanymi w Niemczech właśnie z powodu tego nieszczęsnego egzaminu.
 
 Agnieszka (wredna żona Pawła
  ) _________________
 Agnieszka Moscoa Zeledon
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Grandziocha 
 
 
 Dołączył: 08 Sty 2008
 Posty: 885
 Skąd: Łódż
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto Paź 07, 2008 8:23 am    Temat postu: |   |  
				| 
 |  
				| Ja nie chciałabym odnosić sie do tej suki bo sprawa już na tym forum była wyjaśniana. Chciałabym odnieść się tylko do samej dysplazji w ogólnym tego słowa znaczeniu.
 A przy okazji mam takie pytanie ,tu podam taki przykład jeśli moja suka w Polsce jest hodowlana,wolna od dysplazji a w Niemczech wynik dysplazji jest niepomyslny.Pozostawiam sobie szczenię po niej i okazuje się ,że wynik dysplazji tak w Polsce jak i w Niemczech jest pozytywny.Czy ten potomek jest uznawany jako hodowlany w Niemczech ? /oczywiście po spełnieniu innych warunków kwalifikujących do hodowli/.
 Czy jest Pani zorientowana jak to jest w tej sytuacji?
 _________________
 www.zhetmanskiejsfory.strefa.pl
 zhetmanskiejsfory@gmail.com
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Pat 
 
 
 Dołączył: 07 Lut 2008
 Posty: 423
 Skąd: Wrocław
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto Paź 07, 2008 9:51 am    Temat postu: |   |  
				| 
 |  
				| Witam, znów mamy gorący temat, ale bardzo ważny i ciekawy temat. 
 Jest taki problem, który się nazywa Dysplazja i trzeba go zwalczyć. Tylko jak?
 Moim zdaniem jest to w Polsce o tyle ciężko, że znów mamy tu "wolną Amerykę". Niektórzy robią prześwietlenia w wieku młodym, niektórzy jak pies /suka ma rok, niektórzy u "znajomego weterynarza", niektórzy w Niemczech itd.
 Jak długo nie będzie jednolitych przepisów w tym temacie to nic z tego. Moim zdaniem powinno to tak wyglądać:
 
 1.	Ofyzialna Baza weterynarzy, którzy są uprawnione do robienia rtg na stawy
 2.	Jeden lub dwóch lekarzy, gdzie zdjęcie rtg trafi (beż psa i beż właściciela), aby to zdjęcie opisać (Tak jak w Niemczech).
 3.	Wykaż psów, które są dopuszczane do hodowli i ich wyniki z badań stawów.
 
 Ad1. Wiadomo (jest to otwarta tajemnica), że na dzień dzisiejszy niektórzy hodowcy w Polsce mają "załatwione wpisy do rodowodów. A na wystawach chodzą potem i mówią, że ich psy mają dobre stawy. A kto to sprawdzi, jak to rtg było robione u lekarza, o którym świat nic nie widział i nie słyszał???
 
 Ad2. Gdy zdiejcie ma tylko numer, to jest mniejsza możliwość machlojek.
 
 AD3. Niby jest wpis  do rodowodu o badaniu na dyzpazie. Ale np. niektóre polskie VA psy/suki nie mają korungu?? Wiadomo, że właściciela finansowo stać. A więc rosnie u mnie od razu podejrzenie, że pies/suka ma namieszane w papierach.
 
 I to nie jest tylko sprawa klubu,bo nie każdy jest członkiem (i jak nie będzie tak szybko). Generalnie pies/suka beż wpisu do rodowodu od lekarza upoważnionego nie ma prawa być dopuszczana do hodowli.
 
 Pat
 _________________
 Patricia Einfalt
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Basia i V 
 
 
 Dołączył: 07 Sty 2008
 Posty: 367
 Skąd: Krakow
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto Paź 07, 2008 10:17 am    Temat postu: |   |  
				| 
 |  
				| Czyli podsumowujac - inny wet robi zdjecie, inny czyta - nie wiedzac, o jakiego psa chodzi. W Polsce niby jest 4  czy 5 wetow z uprawnieniami do odczytu, ale oni czesto robia tez zdjecia (czyli -wiedza dokladnie, o jakiego psa chodzi). Albo - czytaja zdjecia przyslane przez weta, ktory nie ma specjalistycznego do tego  przygotowania. A na tym zdjeciu sa dane psa, nie numer. I znowu wet wie (moze wiedziec) o jakiego psa chodzi.
 Czyli jesli np zdjecie robie u Siembiedy, to jego formalnego odczytu powinien dokonac inny uprawniony wet.
 Oczywiscie zawsze moze sie zdarzyc nieuczciwosc - coz za problem zawdzwonic do odczytujacego weta i powiedziec, ze zdjecie nr xxx ma miec zdjecie zalatwione na "tak". Ale im wiecej osob zaangazowanych, tym wiecej kosztuje ew. lapowka. A to moze sie juz nie oplacac.
 Inna sprawa - co grozi wetowi, ktory wbija A psu, ktory w Niemczech mial juz wbite D? Czy kiedykolwiek ktos (np KON, ZKwP) wniosl oskarzenie przeciwko takiemu wetowi o oszustwo?
 _________________
 Barbara Pawlik
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Pat 
 
 
 Dołączył: 07 Lut 2008
 Posty: 423
 Skąd: Wrocław
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto Paź 07, 2008 10:32 am    Temat postu: |   |  
				| 
 |  
				|  	  | Basia i V napisał: |  	  | Czyli podsumowujac - inny wet robi zdjecie, inny czyta - nie wiedzac, o jakiego psa chodzi. W Polsce niby jest 4  czy 5 wetow z uprawnieniami do odczytu, ale oni czesto robia tez zdjecia (czyli -wiedza dokladnie, o jakiego psa chodzi). Albo - czytaja zdjecia przyslane przez weta, ktory nie ma specjalistycznego do tego  przygotowania. A na tym zdjeciu sa dane psa, nie numer. I znowu wet wie (moze wiedziec) o jakiego psa chodzi.
 Czyli jesli np zdjecie robie u Siembiedy, to jego formalnego odczytu powinien dokonac inny uprawniony wet.
 Oczywiscie zawsze moze sie zdarzyc nieuczciwosc - coz za problem zawdzwonic do odczytujacego weta i powiedziec, ze zdjecie nr xxx ma miec zdjecie zalatwione na "tak". Ale im wiecej osob zaangazowanych, tym wiecej kosztuje ew. lapowka. A to moze sie juz nie oplacac.
 Inna sprawa - co grozi wetowi, ktory wbija A psu, ktory w Niemczech mial juz wbite D? Czy kiedykolwiek ktos (np KON, ZKwP) wniosl oskarzenie przeciwko takiemu wetowi o oszustwo?
 | 
 
 Dokładnie Basiu oto chodzi. Przepięknie to napisałaś.
 A z tym fałszywym wpisem. Jeszcze niestety nić nie słychać. Ale też dużo osób kupujących psy nie mają takiej wiedzy. A jak się zwracają do hodowcy, to ten wysyła tę ludzie do ich lekarza (tego, co dokonał fałszywy wpis) i ten powie: Nabyta lub pokarmowa dyzplazia i zrobimy operacje i będzie ok. A biedni naiwni ludzie dają się nabrać, bo nie maja wiedzy. A wet ma kasę. I mamy kółeczko
 
 Pat
 _________________
 Patricia Einfalt
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Basia i V 
 
 
 Dołączył: 07 Sty 2008
 Posty: 367
 Skąd: Krakow
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto Paź 07, 2008 10:46 am    Temat postu: |   |  
				| 
 |  
				| Dopoki to biedni i naiwni ludzie, to sie moze zdarzyc, ale kiedy tego typu dzialanie podejmuje np wieloletni hodowca - to juz by bylo cos innego. Oczywiscie zakladam, ze to sie nigdy nie zdarzylo, zadnego takiego wypadku osobiscie nie znam. Moje rozwazania sa czysto teoretyczne. 
 A ten nieswiadomy nabywca - jak ujawniac takie przekrety? Skad czerpac wiedze o takich oszustwach?
 _________________
 Barbara Pawlik
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Pat 
 
 
 Dołączył: 07 Lut 2008
 Posty: 423
 Skąd: Wrocław
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto Paź 07, 2008 11:08 am    Temat postu: |   |  
				| 
 |  
				|  	  | Basia i V napisał: |  	  | Dopoki to biedni i naiwni ludzie, to sie moze zdarzyc, ale kiedy tego typu dzialanie podejmuje np wieloletni hodowca - to juz by bylo cos innego. Oczywiscie zakladam, ze to sie nigdy nie zdarzylo, zadnego takiego wypadku osobiscie nie znam. Moje rozwazania sa czysto teoretyczne. 
 A ten nieswiadomy nabywca - jak ujawniac takie przekrety? Skad czerpac wiedze o takich oszustwach?
 | 
 
 A ten nieświadomy nabywca - jak ujawniac takie przekrety? Skad czerpac wiedze o takich oszustwach
 
 Gdyby była baza danych lekarzy i większość by się odbywała uczciwie to sami hodowcy by pisali o tym na swoich stronach internetowych, aby tą resztę "czarnych owiec" wykrusić. A teraz jak wiedziesz na różne hodowle to jest:
 
 Strona hodowli „XY”
 
 Pies/suka „NN” ma prześwietlenie: A
 Pies/suka „BB”ma prześwietlenie: A1
 
 Strona hodowli „YZ”
 
 Pies/suka „NN” ma prześwietlenie na stawy biodrowe
 Pies/suka „BB”ma prześwietlenie: na stawy biodrowe i łokcie
 
 Ta hodowla już nie pisze wyników.
 
 Strona hodowli „XX”
 
 W ogóle nie piszę, że coś takiego jest
 
 A gdyby jeszcze rodowody (druki) zmienić na takie, aby zaraz była rubryka stawów rodziców i miejsce na wpis danego psa, to wtedy by już wogłe nie było wątpliwości.
 
 Pat
 _________________
 Patricia Einfalt
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Zaczarowana 
 
 
 Dołączył: 14 Lut 2008
 Posty: 184
 Skąd: Gdynia
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto Paź 07, 2008 2:07 pm    Temat postu: |   |  
				| 
 |  
				| Dzieki za odpowiedzi. Nie pomyślałam, ze sprawa dotyczy matki.
 Jesli chodzi o Farine dla mnie sprawa jest jasna ( suke znam osobiscie) dysplazje ma nabytą ( przynajmiej ja w to wierze .. choc niektorzy maja rozne zdanie an ten temat. ), szkoda, ze to nie jest takie proste i tworzy problemy( np. tak jak ten z wystawieniem czy tez hodowaniem w Niemczech Hakera) Anecie.
 _________________
 Dorota Poklękowska
 "Take this trouble for me: Make sure my shepherd dog remains a working dog, for I have struggled all my life long for that aim."
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Grandziocha 
 
 
 Dołączył: 08 Sty 2008
 Posty: 885
 Skąd: Łódż
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto Paź 07, 2008 5:11 pm    Temat postu: |   |  
				| 
 |  
				| Ja napiszę jak ten problem jest rozwiązany w Łodzi  a przynajmniej ja tak wiem  i tak lekarz postąpił w moim przypadku prześwietlania moich suk.W Łodzi jest tylko jeden lekarz,który ma uprawnienia do robienia oficjalnych zdjęć rtg,na podstawie których jest wpis do rodowodu .Jednak ten lekarz /choć jest po specjalistycznych kursach czy szkoleniach  w kierunku dysplazji/ sam nie ma uprawnień do stęplowania rodowodu.W związku z tym każde zdjęcie zrobione przez niego idzie do odczytu do dr Siembiedy do Wrocławia.A zatem dr Siembieda nie wie co to za pies /poza rasą/ i do kogo należy.   Dodam jeszcze ,że choć w tej lecznicy pracuje kilku lekarzy,żadnemu lekarzowi nie wolno robić zdjęć do oficjalnych odczytów.
  Owczarki Niemieckie są prześwietlane tylko w ostatnią środę miesiąca.  _________________
 www.zhetmanskiejsfory.strefa.pl
 zhetmanskiejsfory@gmail.com
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Grandziocha 
 
 
 Dołączył: 08 Sty 2008
 Posty: 885
 Skąd: Łódż
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto Paź 07, 2008 5:27 pm    Temat postu: |   |  
				| 
 |  
				| Inna sprawa - co grozi wetowi, ktory wbija A psu, ktory w Niemczech mial juz wbite D? Czy kiedykolwiek ktos (np KON, ZKwP) wniosl oskarzenie przeciwko takiemu wetowi o oszustwo? 
 
 
 Wątpię by lekarz widząc już rtg zrobione przez innego weta a tym bardziej w Niemczech, pokusiłby się na zmianę wyniku.Są jeszcze przeglądy hodowlane ,rodowody są też sprawdzane przez sędziów na niektórych wystawach.Mocno by zaryzykował jakby się któryś z niemieckich lub nawet polskich sędziów dopatrzył.
   Dlatego rodowody powinny być sprawdzane na każdej wystawie,chociażby po to by sprawdzić nie tylko wynik rtg ale który lekarz wstęplował wynik.
 
 
 
 
 Albo - czytaja zdjecia przyslane przez weta, ktory nie ma specjalistycznego do tego przygotowania. A na tym zdjeciu sa dane psa, nie numer. I znowu wet wie (moze wiedziec) o jakiego psa chodzi.
 
 Nazwę psa lekarz będzie wiedział bo każde zdjęcie i rodowód wysyłane jest w jednej kopercie,ale jako tako psa i właściciela nie zna ,chyba ,że to jakiś ziomek.
 _________________
 www.zhetmanskiejsfory.strefa.pl
 zhetmanskiejsfory@gmail.com
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		|  |  
  
	| 
 
 | Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach
 Nie możesz zmieniać swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz głosować w ankietach
 
 |  
 Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
 
 |